Włodarze Philadelphia 76ers chcą wytransferować Bena Simmonsa, a sam Australijczyk także tego pragnie. Problemem są żądania Szóstek za swojego rozgrywającego, ponieważ do tej pory żaden z zespołów nie spełnił oczekiwań zarządu zespołu z Filadelfii. Co stanie się z Simmonsem tuż przed rozpoczęciem sezonu?
Dziennikarz Keith Pompey z The Inquirer uważa, że wymiana zostanie sfinalizowana jeszcze przed startem najbliższych rozgrywek, ale nie jest pewny, kiedy dokładnie to nastąpi. – Z rozmów, które prowadzę z ludźmi i swoimi źródłami wynika, że stanie się to jeszcze w preseasonie. Być może chwilę przed obozem przygotowawczym, może już w jego trakcie, być może przed ostatecznym zgłoszeniem składów. Panuje jednak przekonanie, że prędzej czy później ta wymiana nastąpi – powiedział Pompey na antenie 97.5 The Fanatic.
Trudno wyobrazić sobie powrót Simmonsa po tym, jak Joel Embiid krytycznie wypowiadał się na jego temat. Z kolejnych doniesień wynika, że Australijczyk i sam klub nie są w stanie się ze sobą dogadać. Sytuacja wyglądałaby co najmniej niezręcznie. Jednak do tej pory nic w tej kwestii się nie ruszyło. Pojawiają się zatem pytania.
Czy 76ers mają na stolę ofertę od Golden State Warriors lub Portland Trail Blazers, którą są w stanie zaakceptować, jeśli nie pojawi się nic lepszego? Być może do gry włączył się inny zespół, o którym mało kto wie? Simmons był łączony z przejściem do Sacramento Kings i Toronto Raptors, ale to Blazers mają być faworytem do pozyskania Australijczyka.
Pojawia się także kolejna wątpliwość – czy ludzie, z którymi rozmawia Pompey, wiedzą, że Simmons zostanie wytransferowany, czy tylko mają taką nadzieję? Jeśli to pierwsze, to 76ers mogą grać na zwłokę i czekać, aż na horyzoncie pojawi się jeszcze lepsza oferta niż ta, którą do tej pory przedstawiły inne kluby.