Cleveland Cavaliers dostarczają swoim kibicom jazdę, niczym kolejką górską. Drużyna ewidentnie zmaga się z brakiem powtarzalności i pewności siebie, czego kolejnym dowodem jest ostatnia porażka aż 101-122 z Miami Heat. Problem dostrzegł również LeBron James.
Porażka z Utah Jazz czy brak nawiązania jakiejkolwiek walki z ekipą, z którą Cleveland Cavaliers mogą spotkać się w drugiej rundzie play-offów, nie są dobrymi sygnałami. Tym bardziej, że w spotkaniu z Miami Heat zagrali wszyscy podstawowi zawodnicy, a mimo tego pojedynek przegrali różnicą 21 punktów. W pewnym momencie meczu było nawet -31.
–Sposób, w jaki nas pokonali jest bardzo niepokojący. Zwłaszcza, że możemy na nich trafić w play-offach. Myślę, że następnym razem będziemy zdecydowanie bardziej przygotowani na takie mecze. Nie zagraliśmy tak, jak byśmy chcieli. Nie wykorzystaliśmy naszego potencjału. Pozwoliliśmy, żeby rywale dyktowali swoje warunki i Heat bezwzględnie to wykorzystali. – komentował LeBron James.
Pomimo 26 punktów LBJ’a i bycia właściwie jedynym graczem Cavs, który grał w tym spotkaniu agresywnie, ekipa z Ohio odniosła już 11. porażkę z rzędu w sezonie regularnym z Heat w ich hali. Były zawodnik drużyny z Miami zdaje sobie jednak sprawę z siły tego zespołu i widzi przed nim świetlaną przyszłość.
–Myślę, że w Miami robią naprawdę znakomite rzeczy. Niezwykle ważne było wydraftowanie Justice’a Winslowa. Ten dzieciak robi dużo dobrego dla zespołu i będzie bardzo dobrym graczem w przyszłości. Nie mam wątpliwości, że Heat w obecnym stanie, są gotowi powalczyć o tytuł. Jeśli jeszcze nie teraz, to na pewno w ciągu kilku sezonów. Dodali do składu naprawdę ważne elementy, z którymi są w stanie zagrozić najlepszym – dodał LBJ.
W walce o pierwsze miejsce na Wschodzie zostały już tylko dwa zespoły. Oprócz Cavs walczą o tę lokatę jeszcze Toronto Raptors, którzy jeśli wygrają najbliższe spotkanie przeciwko Orlando Magic, zbliżą się do swoich rywali już na odległość paznokcia.
[ot-video][/ot-video]