Ostatnimi czasy z wnętrza organizacji Mavericks dochodziły donośne głosy o niezadowoleniu z rozwoju Kristapsa Porzingisa i jego dopasowania do Luki Doncicia. Klub nieoficjalnie miał szukać nawet chętnych na zawodnika. Wraz z przyjściem do Dallas Jasona Kidda plany uległy jednak zmianie.
– Potrzebujemy drugiego scorera – mówił jeszcze niedawno Mark Cuban, zapowiadając odważne ruchy transferowe swojej organizacji tego lata. Teraz sytuacja wydaje się być już zgoła inna. Po zatrudnieniu na stanowisko pierwszego trenera Jasona Kidda, Mavs powrócić mają do strategii budowania przyszłości klubu wokół dwóch Europejczyków – Luki Doncicia i Kristapsa Porzingisa. – KP świetnie pasuje do Luki – przyznał na pierwszej konferencji w swojej nowej roli Kidd.
– Myślę, że jest podekscytowany i gotowy do pracy. Zobaczycie całkiem innego KP – powiedział na temat Łotysza jego nowy trener. – To będzie dla niego pozytywne lato. Jest zdrowy. Ma zestaw umiejętności, który posiada niewielu ludzi w tej lidze. Jako trener jestem bardzo podekscytowany, że będę mógł z nim pracować. – podsumował.
Nie jest tajemnicą, że ekipa Dallas postawiła na Jasona Kidda głównie ze względu na Lukę Doncicia. Pod skrzydłami członka Hall of Fame Słoweniec ma rozbłysnąć jeszcze jaśniej i poprowadzić drużynę do sukcesów w przyszłości. – Luka jest nie z tej ziemi. A ma jeszcze apetyt na więcej. – chwalił swojego nowego podopiecznego trener.
– Ciężko jest się u niego do czegoś przyczepić – powiedział na temat Doncicia Nico Harrison, kiedyś wieloletni dyrektor Nike, teraz GM Mavericks – Najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to otoczyć go trenerem Hall of Fame, który grał na jego pozycji i niech ci dwaj czerpią od siebie nawzajem. Myślę, że to mu ogromnie pomoże. – podsumował.