Zawodnik Los Angeles poważnie się naraził, gdy w ostatnim meczu finałów zachodniej konferencji odepchnął w bezpardonowy sposób Chrisa Paula. Liga nie mogła przejść obok tego obojętnie i zdecydowała się na ukaranie gracza. Mimo wszystko został potraktowany pobłażliwie.
Gdy Chris Paul bawił się z defensywą Los Angeles Clippers i zdobywał dla Phoenix Suns kolejne punkty powiększając przewagę, coś musiało w Patricku Beverleyu pęknąć. Zawodnik z LA jest znany ze swojego niepohamowanego temperamentu, lecz w tamtym momencie zwyczajnie przesadził. Gdy obie ekipy schodziły na przerwę, Bev – najwyraźniej czymś sprowokowany – mocno Chrisa Paula odepchnął. Sędziowie automatycznie wyrzucili go z parkietu.
Szczęśliwie CP3 w żaden sposób po tym starciu nie ucierpiał, a przy odrobinę pecha mogło się skończyć poważną kontuzją. Zaraz po meczu otrzymaliśmy informację, że liga przeanalizuje incydent z udziałem graczy Clippers oraz Suns i podejmie decyzje w sprawie ewentualnej kary dla Beverleya. Nie mieliśmy wątpliwości, że taka zostanie nałożona. Do rozstrzygnięcia pozostało tylko to, jak surowa ona będzie. Ostatecznie NBA zawiesiła Beverleya na jeden mecz.
To oznacza, że zawodnik nie zagra w spotkaniu otwierającym kolejny sezon bez względu na to, jaki zespół będzie reprezentował. Jeden mecz to bardzo pobłażliwe podejście do tak agresywnego zachowania. Z kontraktu Beva zostanie odjęta suma, którą zarobiłby za udział w tym spotkaniu. Zawodnik przeprosił Paula na swoim twitterze twierdząc, że “emocje wzięły górę”. Trenerzy lubią mieć w składzie tak zawziętych graczy, lecz ci muszą znać granicę wyznaczoną przez zdrowy rozsądek.
Beverley w swojej umowie ma zagwarantowane 14,3 miliona dolarów za sezon 2021/22. Wiele wskazuje na to, że pozostanie w składzie Clippers. Dopiero za rok Pat trafi na rynek wolnych agentów jako niezastrzeżony gracz.