Dokładnie rok temu, 16 kwietnia 2019 roku (15 kwietnia w USA), Los Angeles Clippers dokonali największego powrotu, przegrywali bowiem już 31 punktami, w meczu pierwszej rundy play-off przeciwko Golden State Warriors. Warto podkreślić, że to był nieco inny zespół niż teraz, a brak gwiazd w składzie nie pozbawił ich szans na zagrożenie Warriors.
W play-off Los Angeles Clippers (8 miejsce po sezonie zasadniczym) trafili na lidera konferencji zachodniej. Pierwszy mecz tej serii potoczył się zgodnie z oczekiwaniami, ponieważ GSW gładko pokonało Clippers wynikiem 121:104. Drugi mecz w Oracle Arena miał wyglądać podobnie. Łatwe zwycięstwo na własnym terenie. Jednak nie wszystko potoczyło się tak, jak by tego oczekiwali fani Warriors.
Pierwsze dwie kwarty przebiegły pod dyktando gospodarzy. Po pierwszej połowie prowadzili już wynikiem 73:50. Jedyną stratą w pierwszej części spotkania była kontuzja DeMarcusa Cousins. Kolejna kwarta rozpoczęła się również dominacją GSW, lecz gdy na tablicy wyników ujrzeliśmy 94:64, przewaga już tylko malała. Do końca kwarty zespół Doca Riversa zdobył 31 punktów, gdy przeciwnicy zdobyli jedynie 14. Do ostatniej części przystępowali ze stratą 14 punktów. Prowadzenie utrzymywało się na poziomie ponad 10 punktów, do pewnego momentu. Wtedy Clippers zdobyli 10 punktów, na tę serię GSW odpowiedziało jedynie jednym punktem. W końcu stało się, remis 128:128, na nic zdała się trójka Curry’ego. Znakomita gra Lou Williamsa w końcówce oraz najważniejszy rzut za 3 punkty Landry’ego Shameta zadecydowała o historycznym wyczynie. Drużyna z Los Angeles dokonała niemożliwego.
“Bingo! Somebody tell him he’s a rookie.”
All angles of Landry Shamet's clutch 3-pointer in the Clippers 31-PT comeback vs the Warriors in GM2!
— Ballislife.com (@Ballislife) April 16, 2019
– To jest coś wyjątkowego. Wróciliśmy z 30 punktowej straty do rywala. W szatni można usłyszeć tę radość z tego, że wróciliśmy i zwyciężyliśmy to – podsumował Doc Rivers po meczu
Nie mniejsza była radość właściciela Los Angeles Clippers, Steve’a Ballmera
This Steve Ballmer-cam for Lou Williams’ jumper over Klay Thompson and Landry Shamet’s go-ahead 3-pointer over Draymond Green is absolutely incredible. #Clippers #ClipperNation #Warriors #DubNation #StrengthInNumbers pic.twitter.com/6Gw2Lyg52e
— Tomer Azarly (@TomerAzarly) April 16, 2019
– Po prostu nadal graliśmy z takim samym zaangażowaniem. Staramy się zawsze walczyć do końca, by stworzyć sobie szansę na powrót – powiedział najlepszy zawodnik Clippers w tamtym spotkaniu, Lou Williams.
W ostatecznym rozrachunku Golden State Warriors wygrali całą serię 4:2, lecz to, w jaki sposób potoczył się mecz numer 2, przeszedł do historii.
Wspieraj PROBASKET
