Ostatniej nocy w najlepszej koszykarskiej lidze świata odbyło się 9 spotkań. W pierwszym meczu kolejki Atlanta Hawks pokonała u siebie Miami Heat. Koszykarze Oklahomy wygrywając z Hornets zwyciężyli po raz piąty z rzędu. Niezwykle emocjonujące spotkanie miało miejsce w Waszyngtonie, gdzie zespół z Nowego Jorku dopiero po dogrywce wygrał z Wizards. Z kolei Bulls przerwali serię porażek zwyciężając z Bucks. Nuggets okazali się lepsi od Pistons, a Sixers od Jazz. W pozostałych meczach Warriors wygrali z Suns, a Lakers z Kings. Największą niespodzianką minionej nocy było jednak zwycięstwo Blazers z Mavericks.
Atlanta Hawks – Miami Heat 120:110
- To było pierwsze w tym sezonie starcie pomiędzy Atlanta Hawks a Miami Heat, które sąsiadują ze sobą w tabeli Konferencji Wschodniej. Gospodarze bardzo dobrze zaczęli, zdobywając w pierwszej kwarcie 35 punktów, co przełożyło się na 7 punktową przewagę. Koszykarze Hawks utrzymywali kilka punktów przewagi do końca pierwszej połowy i schodzili do szatni prowadząc 61-58.
- W trzeciej kwarcie Heat mieli problemy z kreowaniem dogodnych pozycji rzutowych i nie potrafili odrobić strat. Podopieczni Quinna Snydera kontrolowali przebieg meczu, prowadząc 93-84 po trzech kwartach. Czwarta kwarta spotkania była wyrównana i pełna emocji. Przyjezdni z Florydy kilkukrotnie zmniejszali straty do jednego punktu, ale końcówka należała do Hawks. Na minutę przed końcem gospodarze ponownie odskoczyli na bezpieczny dystans, obejmując dwucyfrowe prowadzenie i odnieśli ważne zwycięstwo.
- Koszykarze z Atlanty imponowali w ataku, grając zespołowo (34 asysty, czyli 11 więcej niż rywale) i rzucając na bardzo dobrej skuteczności (51,2 proc. z gry). Byli również znakomicie dysponowani, jeśli chodzi o rzuty z dystansu trafiając 15 trójek na świetnej skuteczności 40,5 proc.
- Liderem Hawks był Jalen Johnson, który zanotował 28 punktów, 13 zbiórek, 5 asyst i 2 bloki. De’Andre Hunter zdobył 26 punktów, a Trae Young dodał 11 punktów i 15 asyst. Po stronie Heat błyszczał Tyler Herro, który zakończył mecz z dorobkiem 28 punktów, 10 asyst i 7 zbiórek. Bam Adebayo zaliczył 17 punktów, 10 zbiórek i 2 bloki.
Autor: Janusz Nowakowski
Charlotte Hornets – Oklahoma City Thunder 94:106
- Oklahoma City Thunder grali na wyjeździe z Charlotte Hornets i dość szybko zaczęli przejmować inicjatywę. Liderzy Konferencji Zachodniej stopniowo budowali przewagę i pod koniec drugiej kwarty objęli dwucyfrowe prowadzenie. Podopieczni Marka Daigneaulta prowadzili po pierwszej połowie 61-46.
- W drugiej połowie Thunder kontrolowali przebieg spotkania, ani na moment nie tracąc prowadzenia. Hornets zdecydowanie brakowało jakości i argumentów, by przeciwstawić się przyjezdnym z Oklahomy i ponieśli wysoką przegraną, choć w czwartej kwarcie udało im się nieco zmniejszyć rozmiary porażki.
- Thunder nie imponowali jeśli chodzi o rzuty za trzy (10 trójek na 26,3 proc. z gry). Różnicę zrobiły za to zdobycze z pomalowanego, ponieważ liderzy Zachodu mieli blisko 30 punktów więcej ze strefy podkoszowej (56 do 28). Hornets nie potrafili poradzić sobie z defensywą rywali rzucając na bardzo słabej 36,3 proc. z gry.
- Shai Gilgeous-Alexander zanotował 22 punkty i 6 asyst. Jalen Williams miał 20 punktów i 6 asyst, a Isaiah Hartenstein dołożył 12 punktów i 15 zbiórek. Po stronie Hornets 19 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst zaliczył Miles Bridges.
Autor: Janusz Nowakowski
Washington Wizards – New York Knicks 132:136 (po dogrywce)
- W starciu 15. ekipy z 3. drużyną Wschodu potrzebna była dogrywka, do której celnym rzutem za 2 punkty (na 12 sekund przed końcem) doprowadził genialny dziś Jalen Brunson. W doliczonym czasie gry nowojorczycy lepiej od gospodarzy egzekwowali rzuty wolne (7/8), dzięki czemu wygrali po pięciu minutach różnicą czterech punktów.
- Bohaterem meczu został Jaylen Brunson, autor 55 punktów (46 po czterech kwartach) i 9 asyst. Dla gwiazdora New York Knicks to rekord punktów w obecnym sezonie i drugi najlepszy wynik w karierze (61 w zeszłych rozgrywkach). 28-latek trafił 18 z 31 rzutów z gry (58%), w tym 3/11 za trzy (27%). Rozgrywający nowojorczyków trafił niemal wszystkie wolne (16/17). Były gracz Mavs dołożył 3 zbiórki, 3 straty i 1 faul. – Byliśmy o krok od porażki, ale naleźliśmy sposób, aby to odwrócić i zwyciężyliśmy – powiedział Brunson. – Czytam grę, a potem znajduję sposób, aby na nią wpłynąć. Dzisiaj wpadało – dodał.
- Z pozostałych graczy Knicks double-double zaliczył Karl-Anthony Towns (30 punktów, 14 zbiórek). Center klubu z Nowego Jorku zagrał przy najlepszym procencie z gry w zespole, trafiając 13 z 19 rzutów z gry (68%). 21 punktów (8/14 z gry, 57%) dołożył Mikal Bridges. 13 punktów, 11 zbiórek i 7 asyst zanotował Josh Hart.
- W zespole Washington Wizards 7 z 8 wystawionych do gry podopiecznych Briana Keefe’a zagrało niezwykle równe i zdobyło dwucyfrową zdobycz punktową, a w meczu nie wystąpił lider Czarodziejów, Jordan Poole. Double-double (31 punktów, 10 zbiórek) uzyskał niemal bezbłędny dziś Justin Champagnie, który trafił 13 z 15 rzutów z gry (87%), w tym 5 z 6 trójek (83%). 22 punkty, 7 asyst, ale też 5 strat dołożył Malcolm Brogdon. 18 punktów, 6 zbiórek i 6 asyst dodał Bilal Coulibaly. 17 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst uzyskał Carlton Carrington. 13 oczek zgarnął Kyshawn George, zaś 11 Corey Kispert. Granicy 10 oczek nie przekroczył tylko Jonas Valanciunas (8 punktów i 8 zbiórek).
Chicago Bulls – Milwaukee Bucks 116:111
- Podopieczni Billy’ego Donovana przerwali serię 3 porażek z rzędu wygrywając z Milwaukee Bucks, którzy w ostatnich 5 meczach przegrali pięciokrotnie. Trzech graczy Chicago Bulls zdobyło ponad 20 punktów. Nikola Vucevic zaliczył 23 punkty, 13 zbiórek i 5 asyst. 22 punkty, 4 asyst uzyskał Coby White.
- Najjaśniej błyszczał Josh Giddey, który zdobył drugie w tym sezonie, a trzynaste w karierze triple-double. 22-letni gracz uzyskał 23 punkty, 15 zbiórek i 10 asyst. Giddey trafiał przy znakomitej skuteczności z gry (9/15, 60%), najlepszej w zespole. 15 punktów, 6 zbiórek i 7 asyst dołożył Zach LaVine.
- W szeregach Milwaukee Bucks po raz czwarty z rzędu z powodu choroby nie zagrał Giannis Antetokounmpo. Pod nieobecność lidera najlepiej zaprezentował się inny gwiazdor, Damian Lillard. 34-latek zdobył 29 punktów, 6 zbiórek i 12 asyst. 22 punkty i 7 zbiórek dołożył Brook Lopez.
- 21 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty dodał Khris Middleton. Bucks zajmują dodatni bilans (16-14) i plasują się na piątym miejscu w Konferencji Wschodniej.
Golden State Warriors – Phoenix Suns 109:105
- Wyrównanie rekordu kariery dzień po tym gdy się go ustanowiło, a dodatkowo rzut wolny dający zwycięstwo. Tak w wygranej Golden State Warriors z Phoenix Suns zagrał bardzo nierówny w tym sezonie Jonathan Kuminga. Młody skrzydłowy drużyny z San Francisco już drugi raz z rzędu zdobył 34 punkty, kolejny raz będąc katalizatorem dobrej gry i w efekcie zwycięstwa nad drużyną z Arizony.
- Losy meczu mógł jeszcze odwrócić Kevin Durant. Przy stracie dwóch punktów nie trafił swojego rzutu, a po chwili Dennis Schroder ustalił wynik spotkania dwoma celnymi rzutami wolnymi. Durant był najlepszym strzelcem swojego zespołu z 31 punktami, ale kolejny raz w zespole było widać brak Devina Bookera. Dodatkowo przed tym meczem zawieszony został Jusuf Nurkic, w jego miejsce do piątki wszedł Mason Plumlee, ale nie oddał nawet rzutu z gry.
- Po przegraniu sześciu z ostatnich siedmiu meczów Warriors stają przed szansą odbicia się po gorszej serii wyników. Czeka ich teraz jeszcze pięć spotkań we własnej hali. Stephen Curry zdobył 22 punkty, po 16 rzucili Draymond Green i Trayce Jackson-Davis. W pierwszej połowie kontuzji pleców doznał Brandin Podziemski i w drugiej połowie nie wyszedł na boisko.
- Dla Suns 28 punktów dołożył Bradley Beal, a 15 debiutant Ryan Dunn.
Autor: Piotr Zarychta
Denver Nuggets – Detroit Pistons 134:121
- Nikola Jokic (37) i Jamal Murray (34) zdobyli łącznie ponad połowę punktów Denver Nuggets. Do pokaźnego dorobku punktowego trzykrotny MVP ligi dołożył 9 zbiórek i 8 asyst. Kanadyjski obrońca dodał zaś 5 zbiórek i 4 asysty. 26 punktów (9/14 z gry) uzyskał Michael Porter Junior.
- 10 punktów, 4 zbiórki, 3 asysty i 3 przechwyty zanotował Christian Braun. 8 punktów, 9 zbiórek, 8 asyst ale też 6 strat dodał Russell Westbrook. W ekipie z Kolorado zabrakło m.in. Aarona Gordona. Nuggets z bilansem 17-13 zajmują siódme miejsce w Konferencji Zachodniej.
- W szeregach Detroit Pistons aż 6 graczy zanotowało dwucyfrowy wynik punktowy. Po 17 oczek zdobyli Cade Cunningham (8 asyst) i Jaden Ivey. 14 punktów dołożył Malik Beasley. 12 punktów i 7 zbiórek padło łupem Jalena Durena. Tyle samo oczek zainkasował Ronald Holland II.
Utah Jazz – Phildelphia 76ers 111:114
Portland Trail Blazers – Dallas Mavericks 126:122
Los Angeles Lakers – Scaramento Kings 132:122
- Nie udał się debiut w roli pierwszego szkoleniowca Dougowi Christiemu. Tymczasowy szkoleniowiec Sacramento Kings zaczynał swoją karierę zawodnika NBA w Los Angeles Lakers i tak jak nie przebił się w tym zespole i nie ma z nim dobrych wspomnień, tak samo w roli trenera nie będzie dobrze wspominał swojego pierwszego spotkania.
- Lakers przystąpili do tego meczu bez LeBrona Jamesa, dla którego była to ostatnia szansa na występ przed 40. urodzinami. Zespól grał zatem na Anthony’ego Davisa, który udźwignął ten ciężar i zdobył 36 punktów, trafiając 12 z 16 rzutów z gry i wrzucając w niepamięć wszystkie mecze przeciwko Domantasowi Sabonisowi, w których nie był w stanie dominować nad litewskim środkowym. Dołożył jeszcze 15 zbiórek i 8 asyst.
- Wtórował mu Austin Reaves, który rzucił 26 punktów i rozdał rekordowe w karierze 16 asyst, wypełniając tym samym lukę po nieobecnym LeBronie Jamesie. 21 punktów dołożył jeszcze Rui Hachimura, z ławki 18 debiutant Dalton Knecht, a 16 Max Christie.
- Dla pokonanych 29 punktów i 12 asyst było autorstwa De’Aarona Foxa, DeMar DeRozan dołożył 25 punktów i 7 asyst i jak zwykle statystycznie nie wyglądało to źle dla Kings, bo trafili 51% rzutów z gry, ale co z tego skoro rywalom pozwolili na prawie 60% skuteczności. Jak zwykle zawiodła ich obrona.
Autor: Piotr Zarychta
Wspieraj PROBASKET
