Najciekawiej zapowiadający się mecz kolejki przyniósł sporo emocji i rozstrzygnięcie dopiero w końcówce. Czołowa trójka ligowej stawki nie miała problemów z pokonaniem swoich przeciwników, a w dolnych jej rejonach cenną wygraną odniósł SKK Siedlce.
# Wszystko według spodziewanego scenariusza rozegrało się w Krośnie. Miasto Szkła bez problemu dokonało kolejnego pogromu, tym razem na GTK Gliwice. Szkoleniowiec lidera rozgrywek dał szansę gry wszystkim zawodnikom, pierwsze punkty na swoim koncie zapisał wychowanek klubu, Szymon Jaworski. Gliwiczanie byli bezradni wobec siły faworyta. Dużo słabiej spisywali się pod tablicami, ale popełnili mniej strat od przeciwnika. Double – double zaliczyli Patryk Pełka (13 pkt. i 10 zb.) oraz Dariusz Wyka (11 pkt i 13 zb.), w szeregach gości najlepszy był Piotr Pluta – 15 punktów.
Najciekawsze akcje meczu Miasto Szkła Krosno – GTK Gliwice:
# Dopiero w drugiej połowie Max Elektro Sokół Łańcut zdominował sytuację na własnym parkiecie w meczu przeciwko Spójni Stargard. Otwierająca spotkanie kwarta padła łupem gospodarzy, ale Spójnia nie zamierzała oddawać pola przeciwnikowi. Ciężar zdobywania punktów w zespole Krzysztofa Koziorowicza rozłożył się na kilku zawodników, spora ilość zbiórek pozwoliła na ponawianie akcji, co w efekcie dawało tylko dwa punkty straty po pierwszej połowie. Po przerwie gra Sokoła była już bardziej uporządkowana, co szybko przełożyło się na wynik. 12 punktów przewagi przed czwartą kwartą dały podopiecznym Dariusza Kaszowskiego spokój, ale na tym łańcucianie nie poprzestawali. Goście opadli z sił i również ostatnią odsłonę meczu wyraźnie przegrali. Najlepsi w szeregach Spójni byli Łukasz Pacocha i Hubert Pabian, a wśród gospodarzy wyróżnić trzeba na pewno Krzysztofa Jakóbczyka i Jerzego Koszutę. Wydarzeniem sobotniego popołudnia był również powrót do gry Adriana Mroczka – Truskowskiego. Zawodnik od kilku miesięcy dochodził do pełnej sprawności po kontuzji jakiej nabawił się będąc jeszcze zawodnikiem BM Slam Stali Ostrów Wlkp. Sobotni występ zakończył z ośmioma punktami, trzema zbiórkami i dwiema asystami.
# Bardzo łatwo z niewygodnym rywalem rozprawiła się Legia Warszawa. Stołeczni koszykarze zagrali w hali Zetkamy Doralu Nysy Kłodzko swobodnie, ale z dużą determinacją, mając w pamięci niespodzianki, jakie na własnym terenie sprawiał już beniaminek. Już pierwsza kwarta w zasadzie przesądziła losy meczu. Goście byli fantastycznie dysponowani rzutowo, zwłaszcza z dystansu, ostatecznie zapisując na swoim koncie aż 20 celnych trójek! Wobec tak silnej Legii niewiele mogli przeciwstawić gospodarze. Dzielnie walczyli do końca o jak najmniejszą porażkę i to udało im się w ostatniej kwarcie. Z 22 zdobytych punktów cieszył się Adam Parzych, a Łukasz Wilczek rozdał aż 14 asyst. Warszawski zespół pod wodzą Piotra Bakuna jeszcze nie doznał porażki i wiele wskazuje na to, że przynajmniej do końca fazy zasadniczej nie znajdzie pogromcy.
# Swoją sytuację w tabeli ligowej mocno skomplikował sobie GKS Tychy. Meritumkredyt Pogoń Prudnik bardzo dobrze zaczęła spotkanie, ale tyszanie w drugiej kwarcie dogonili rywali. Po przerwie wynik ciągle oscylował wokół remisu. Skuteczny wśród gości był Piotr Hałas, który ostatecznie zdobył aż 25 punktów, ale jak się okazało wysiłek jego i kolegów z zespołu nie wystarczył, aby z hali Obuwnik wywieźć dwa punkty. W ostatniej kwarcie to Pogoń wyszła na ośmiopunktowe prowadzenie, ale GKS doprowadził do remisu. Na więcej nie pozwolili gospodarze, którzy dzięki częstemu wykonywaniu rzutów osobistych zdobywali łatwe punkty i nie oddali minimalnego prowadzenia.
# Sytuację wykorzystał Znicz Basket Pruszków, który po raz kolejny zafundował swoim kibicom nerwową końcówkę. Wizyta w Inowrocławiu układała się wzorowo, grający w poprzednim sezonie w barwach KSK Noteci Dawid Słupiński grał jak w transie. Koledzy z zespołu nie odstawali, co w połowie starcia dało Zniczowi prowadzenie 45:29. Trzecią kwartę minimalnie wygrali gospodarze – double – double zanotowali Aleksander Filipiak i Łukasz Ratajczak i bardzo dobrze weszli również w decydującą fazę meczu. Pruszkowianie stracili swoje atuty, ale ku swojej uciesze w porę się otrząsnęli i nie pozwolili odebrać sobie, zdawać by się mogło, pewnego zwycięstwa. Dwa punkty wywiezione z Inowrocławia stawiają Znicz w dobrej sytuacji, gdyż mogą oni do play-off przystąpić nawet z czwartej pozycji.
# Grająca pod coraz większą presją Astoria Bydgoszcz podołała zadaniu i pokonała AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice. Bydgoszczanie stopniowo budowali przewagę, prym wiedli Piotr Robak i Dorian Szyttenholm, ale dopiero ostatnia kwarta przyniosła prawdziwy nokaut. Katowiczanie przegrali tę część meczu 14:32 i wysoko polegli w hali przy ul. Waryńskiego. AZS AWF ustępował przeciwnikowi w wielu elementach koszykarskiego rzemiosła, co nie mogło tego dnia dać im większych szans z jakąkolwiek drużyną. Tylko pięć zbiórek w ataku i słabsza skuteczność zza łuku nie wróżyły niczego dobrego. Astoria zbliżyła się nieco do zajęcia miejsca w ósemce, a pocieszeniem dla beniaminka są wyniki jego sąsiadów w tabeli, którzy również nie wygrali w tej kolejce.
# Z miejsca w play-off nie rezygnują radomianie. Pokazali to w niedzielę, gdy do gry desygnowali również zawodników z ekstraklasy. Hasło „wszystkie ręce na pokład” w starciu z Exact Systems Śląskiem Wrocław skończyło się powodzeniem. ACK UTH Rosa szybko pokazała kto będzie rządził na boisku i tylko w ostatniej kwarcie ustępowała młodzieży z Wrocławia. Wśród gości tylko Przemysław Hajnsz i Wojciech Jakubiak popisali się dwucyfrową zdobyczą punktową, po stronie Rosy dominowali Filip Zegzuła i Łukasz Bonarek. Ekipa trenera Karola Gutkowskiego nadal ma szansę na ósemkę, ale za tydzień czeka ich ciężkie zadanie – starcie z Miastem Szkła w Krośnie.
# W dolnej połowie pierwszoligowej stawki również jest interesująco. SKK Siedlce pragnie zakończyć sezon bez konieczności rozgrywania fazy play-out i w niedzielę przybliżył się do celu. Początek pojedynku z Biofarmem Basketem Poznań nie zwiastował jednak pozytywnego końca. Poznanianie mocno rozpoczęli zaskakując tym samym SKK. Siedlczanie odzyskali równowagę w drugiej kwarcie, a po przerwie niemal ostatecznie rozprawili się z przeciwnikiem. Świetny mecz rozegrał Filip Struski, który nie pomylił się ani razu – trafił wszystkie pięć rzutów jakie oddał oraz zebrał osiem piłek. Silnymi punktami zespołu Teohara Mollova byli również Marcin Kowalewski i Rafał Rajewicz. Goście w końcówce zerwali się jednak do ostatniego ataku i zmniejszyli stratę do zaledwie jednego oczka. Piotr Wieloch niemal dał swojemu zespołowi wygraną, ale jednak to SKK cieszyło się z wygranej.
Spotkania 28. kolejki I ligi:
Max Elektro Sokół Łańcut – Spójnia Stargard 84:63 (28:18, 13:21, 22:12, 21:12)
Zetkama Doral Nysa Kłodzko – Legia Warszawa 82:107 (15:34, 20:23, 20:33, 27:17)
Miasto Szkła Krosno – GTK Gliwice 102:58 (26:12, 30:24, 20:7, 26:15)
Meritumkredyt Pogoń Prudnik – GKS Tychy 78:75 (26:18, 12:19, 19:20, 21:18)
ACK UTH Rosa Radom – Exact Systems Śląsk Wrocław 91:73 (24:14, 24:13, 25:22, 18:24)
SKK Siedlce – Biofarm Basket Poznań 78:72 (17:29, 26:10, 23:14, 12:19)
Astoria Bydgoszcz – AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice 100:74 (26:22, 24:20, 18:18, 32:14)
KSK Noteć Inowrocław – Znicz Basket Pruszków 75:80 (18:24, 11:21, 25:21, 21:14)
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET