Miasto Szkła Krosno pokonało Legię Warszawa w piątym meczu finału I ligi i wywalczyło tym samym awans do Tauron Basket Ligi. Co dalej z zespołem z Krosna? Jakie zmiany czekają podkarpacką ekipę? Szymon Rduch deklaruje chęć pozostania w klubie.
Krośnianie zyskali swoją przewagę w drugiej kwarcie wygranej 27:18 i na przerwę schodzili prowadząc 47:36. Czy już wtedy choć trochę poczuli się zwycięzcami? Dotychczasowe spotkania w serii finałowej pokazywały, że zespół, który wypracuje przewagę, nie oddaje jej już do końca.
– „Było pełne skupienie, graliśmy o awans, chcieliśmy dowieźć zwycięstwo i świętować sukces we własnej hali” – zapewniał po spotkaniu Szymon Rduch.
Legioniści nie zamierzali się poddawać i zmniejszyli stratę do sześciu oczek. Trzecią kwartę efektownym wsadem zakończył jednak Dariusz Wyka i podopieczni trenera Piotra Bakuna stanęli przed wyzwaniem odrobienia ośmiu punktów straty w ciągu dziesięciu minut.
– „Tak naprawdę mieliśmy zaliczkę, ale niewielką, szkoda trochę końcówki, bo napsuła nam trochę nerwów, zanotowaliśmy niepotrzebne straty i wtedy trochę drżeliśmy o wynik, ale ostatecznie skończyliśmy spokojnie” – mówił Rduch.
Faktycznie, warszawianie mocno naciskali na rywala, agresywna obrona na całym boisku poskutkowała wymuszeniem kilku błędów Miasta Szkła. Legia zaliczała przechwyty, ale często nie kończyły się one punktami. Gospodarze zdołali utrzymać przewagę i cieszyli się z sukcesu. Często beniaminek Tauron Basket Ligi rezygnuje z usług architektów awansu, zatrudniając nowych zawodników. Jak to ma wyglądać w Krośnie? Szymon Rduch wyraża chęć pozostania w zespole:
– „Tak naprawdę nie rozmawialiśmy jeszcze, na to będzie czas, poświętujemy teraz i zobaczymy jak wyjdzie. Oczywiście chciałbym zostać, jak widać Podkarpacie mi służy, w tamtym sezonie było srebro, teraz złoto, oby tylko iść tylko wyżej.”
Jak zapewniał prezes Miasta Szkła Krosno, Janusz Walciszewski, pewni obecności w zespole w przyszłym sezonie mogą być Dariusz Oczkowicz i trener Michał Baran.
– „Te dwa nazwiska jak najbardziej zasłużyły, tak naprawdę całą swoją karierą na to, żeby być w ekstraklasie, innej opcji nie widzę” – kończy Szymon Rduch.
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET