Biofarm Basket Poznań sprawił kolejną wielką niespodziankę. Tym razem zespół pokonał lidera na jego własnym terenie czym przybliżył się do swojego celu – awansu do najlepszej ósemki I ligi.
Zadanie zdawało się należeć do grona tych niemal niemożliwych, choć Sokół już raz przegrał we własnej hali. W sobotę gospodarze dobrze rozpoczęli mecz, ale w trzeciej kwarcie stracili swoją przewagę, a nawet zaczęli tracić dystans do Biofarmu. Ekipa z Wielkopolski nie poddawała się ani przez moment. Wiarę w zwycięstwo podsycała świetna dyspozycja Filipa Struskiego, który zapisał na swoim koncie aż 28 punktów, pięciokrotnie trafiając z dystansu. W ostatnich sekundach łańcucianie mieli szansę na doprowadzenie do remisu, ale rzut Jerzego Koszuty był niecelny. Goście mogli zacząć świętować bardzo ważne dla nich zwycięstwo.
– Dziś kwestią kluczową było opanowanie emocji. Gdy gra się na takim trudnym terenie nie można pozwolić sobie na to, żeby oddawać niepotrzebne, przypadkowe rzuty, bo Sokół świetnie to wykorzystuje i gra kontry. Jestem dumny z tego, że kolejny mecz gramy spokojną końcówkę mimo błędów, które się wkradają nie panikujemy, cały czas gramy swoje – tłumaczył po spotkaniu Przemysław Szurek, trener Biofarmu Basket Poznań.
Złożona w większości z młodych zawodników drużyna celuje w poprawę wyniku z zeszłego sezonu. Wtedy Biofarm zmuszony był walczyć o ligowy byt z Exact Systems Śląskiem Wrocław, ale tym razem ma być inaczej. Gra w play-off dla tych koszykarzy byłaby nagrodą za solidną postawę oraz kolejnym cennym doświadczeniem
– Oni ciężko trenują, cześć z zawodników jest od kilku lat w projekcie W zeszłym roku przegraliśmy wiele meczów w końcówkach, w tym roku te końcówki wygrywamy – kwestia doświadczenia. Czy tak będzie w następnej kolejce – nie wiem, ta młodość nas zaskakuje. Mam nadzieję, że w tych chłopakach dojrzewa koszykówka. Umiejętności mają, trzeba to przekuć na zwycięstwa w kolejnych kolejkach – mówi szkoleniowiec poznanian.
Biofarm Basket zajmuje obecnie ósme miejsce w ligowej tabeli, ale kolejne tygodnie mogą być dla zespołu bardzo trudne. Wszystko z powodu Mistrzostw Polski do lat 20 w których poznańska młodzież liczy na dobry wynik.
– Trzeba pamiętać, że już niedługo praktycznie cała ławka gra półfinały U20 więc teraz będziemy mieć bardzo trudny kalendarz. Jeżeli awansujemy do finałów, czego bardzo byśmy chcieli, to trochę zaburzy I ligę i pytanie jak to przetrwamy. To będzie dla nas kluczowy okres dlatego to zwycięstwo z Sokołem jest dla nas bardzo ważne – kończy Przemysław Szurek.
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET
źródło:własne/Sokół Łańcut