Czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli koszykarze Legii Warszawa. Po słabszym okresie gry nie ma już chyba śladu o czym może świadczyć efektowna wygrana nad GKS-em Tychy. Legioniści pokonali tyszan na wyjeździe 89:68.
Pierwsza połowa spotkania nie zwiastowała tak srogiej porażki gospodarzy. Tyszanie przegrywali minimalnie z Legią lecz nie pozwolili uciec na większą przewagę. Tę goście zbudowali dość szybko tuż po powrocie z szatni. Błyszczał w szeregach Legii szczególnie Marcel Wilczek, który uzbierał 14 punktów i 13 zbiórek. GKS przegrał trzecią kwartę aż 23:11 i stracił nadzieję na korzystny wynik w sobotni wieczór. Defensywa nadal nie jest mocną stroną tyszan, wczoraj stracili aż 89 oczek. W stołecznej ekipie zdobycze punktowe rozłożyły się na kilku zawodników: pięciu z nich zanotowało przynajmniej 10 punktów.
„To bardzo cieszy, bo w tym momencie pokazuje, że siła tkwi w całym zespole, a nie w indywidualnościach. Fajnie, że Marcel zebrał te piłki, dołożył do tego 14 punktów. Wrócił po kontuzji, jest z nami i możemy na niego liczyć. Punkty rozłożyły się dosyć równo, czyli idealnie, bo czy ludzie z ławki czy Ci wchodzący w pierwszym zestawie – nie było różnicy” – mówił po spotkaniu Piotr Bakun, trener Legii Warszawa.
Przed meczem z GKS-em Tychy warszawski klub poinformował o zakontraktowaniu Kamila Sulimy. Zawodnik, który jeszcze tydzień temu reprezentował barwy AZS AGH Kraków, nie mógł pomóc nowym kolegom na boisku z powodów formalnych.
„Z Kamilem jest o tyle fajnie, ze to inteligentny gracz, który tak jak mówiłeś przygotowywał się z nami do sezonu. Gdybyśmy otrzymali licencję to od razu by grał, ale nie udało się załatwić wszystkich formalności, będzie grał od następnego meczu. Wierzymy, że będzie ważnym punktem zespołu” – ocenił Piotr Bakun.
Legia Warszawa będzie kontynuować serię meczów wyjazdowych. Dwie ostatnie kolejki pierwszej rundy rozgrywek legioniści rozegrają w Kłodzku i Krakowie.
źródło:własne/legiakosz.com
Obserwuj @eRKaczmarski
Obserwuj @PROBASKET