Znicz Basket Pruszków nie zdołał zaliczyć drugiego z rzędu zwycięstwa, ulegając Jamalex Polonii Leszno różnicą zaledwie dwóch punktów. Beniaminek okazał się lepszy w zaciętej końcówce spotkania rozegranego w Rydzynie.
Po cennej wygranej sprzed tygodnia, kiedy to Znicz pokonał wzmocnioną ACK UTH Rosę Radom, wydawało się, że pruszkowianie wreszcie zaczną piąć się w ligowej tabeli. Polonia zaskoczyła swoją wysoką formą w pierwszych kolejkach sezonu, ale tydzień wcześniej musiała uznać wyższość warszawskiej Legii. W Rydzynie, gdzie Polonia rozgrywa swoje mecze w roli gospodarza, kibice obejrzeli emocjonujący mecz w którym Znicz prowadził 71:67 na niespełna cztery minuty przed końcową syreną. Kluczowy moment meczu lepiej jednak rozegrali podopieczni trenera Łukasza Grudzińskiego.
„Tak naprawdę to zaskoczyliśmy się sami tym, że nie potrafiliśmy zrealizować jednego z głównych założeń na dzisiejszy mecz, czyli zastawienie przeciwnika na naszej desce. Niestety drużyna z Leszna zebrała 21 piłek dzięki temu oddała 20 rzutów więcej i wygrała dwoma punktami. Nie ma innego czynnika, który w takim stopniu przyczynił się do naszej porażki. Musimy się skoncentrować na najważniejszych punktach, które są przygotowane. Były inne, drobne błędy, nie daliśmy prostych punktów spod kosza, w pewnych momentach zostawiliśmy otwartych strzelców, to są rzeczy, które oczywiście zawsze się zdarzają i mogliśmy to zrobić lepiej, ale główny punkt, jaki był zapisany niestety nie został zrealizowany i wynik jest jaki jest. Chłopaki wiedzą czym przegrali mecz, muszą się poprawić, pokazać, że mogą rywalizować na tym szczeblu realizując zadania ponieważ I liga to nie jest tylko okazja do pogrania sobie w koszykówkę, pobiegania w jedną, drugą stronę tylko po to, żeby jeszcze myśleć na boisku i to właśnie trzeba zrobić, żeby wygrywać mecze” – powiedział po spotkaniu trener Marek Zapałowski, opiekun Znicza Basket Pruszków.
Znicz Basket Pruszków z bilansem 1-3 zajmuje 13 miejsce w tabeli i jak powiedział szkoleniowiec zespołu, musi poprawić swoją grę, by nie zadomowić się w dolnych rejonach ligowego zestawienia na dłużej. Pruszkowianie są w trakcie wyjazdowej serii spotkań, przed nimi starcia z GTK Gliwice i GKS-em Tychy, które zostaną rozegrane odpowiednio w środę i w sobotę.
źródło:zniczbasket.com