Miasto Szkła Krosno spisuje się bardzo dobrze w rozgrywkach pierwszej ligi. Z tylko jedną porażką na koncie przewodzi stawce, jakby tego było mało, wygrywa ostatnio bardzo wysoko, rzucając rywalom dużą ilość punktów.
W pierwszej kolejce po przerwie świątecznej Miasto Szkła Krosno wysoko pokonało Astorię Bydgoszcz, rzucając w Artego Arenie aż 114 punktów. Tak dobra skuteczność zaskoczyła nawet samego trenera krośnian, Michała Barana:
– Mecz w Bydgoszczy zaskoczył nawet mnie. Prawie 120 zdobytych punktów w meczu wyjazdowym , dawno nam się to nie zdarzyło, zwłaszcza, że jest to gorący teren. Tychy wygrały tam ostatnio nieznacznie. W poprzednim sezonie mocno się napociliśmy by tam wygrać, po trzech z rzędu porażkach wygraliśmy jednym punktem. Podeszliśmy do meczu z olbrzymim zaangażowaniem i dało to efekty. 31 asyst w Bydgoszczy jak i 34 asysty w Kłodzku pokazują, że gramy zespołowo, jesteśmy prawdziwą drużyną.
Przed liderem rozgrywek pojedynek z Biofarmem Basket Poznań, a już 23 stycznia bardzo ważny mecz w Warszawie przeciwko Legii. Szkoleniowiec uczula jednak swoich zawodników, aby skupili się na najbliższym rywalu.
– Jesteśmy w trakcie przygotowań do meczu z Poznaniem, na razie analizujemy wideo. Ten zespół to mieszanka doświadczenia z młodością, grają agresywną obroną na całym boisku – zarówno strefową jak i każdy swego. Mają młodych, nieobliczalnych zawodników, na pewno nie można ich lekceważyć. W pierwszej rundzie mieliśmy tam ciężko, przygotowujemy się do niego solidnie. Mamy świadomość, że niedługo zagramy wyjazdowy mecz z Legia ale na razie staramy się o tym nie myśleć, by skupić się na pojedynku z Poznaniem. Uczulam zawodników, żeby nie myśleli o tym meczu, a tylko o najbliższym przeciwniku.
Michał Baran jest zadowolony z gry Miasta Szkła Krosno. Więcej niż dobre wyniki powodują, że drużyna nie będzie się już wzmacniać kadrowo. Trener wyjaśnił również położenie Krzysztofa Krajniewskiego. Kontuzjowany koszykarz wciąż pozostaje zawodnikiem krośnieńskiego klubu.
– Zespół na dzień dzisiejszy wygląda świetnie, forma drużyny jest wysoka, mam nadzieję, że uda się taką utrzymać do meczu w Warszawie. Skład już mamy zamknięty, pod względem finansowym, nie stać nas na nowy transfer, a nawet jeśli byłoby nas stać to nie mamy potrzeby zatrudniać kogoś dodatkowo, nowy gracz nie zmieściłby się na żadnej pozycji. Nie ma z nami Krzysztofa Krajniewskiego. Zgodziliśmy się na układ, że jeśli skończy on rehabilitację po przebytym zabiegu do fazy play-off, będzie mógł do nas dołączyć w formie treningów lub ewentualnie samej gry w lidze. Ten zabieg ma się właśnie wkrótce odbyć i Krzysiek zacznie rehabilitację. Na początku fazy play-off mógłby trenować i ewentualnie w przypadku kontuzji innych zawodników mógłby nam pomoc. Nie zamykamy przed nim drogi, jest dalej zawodnikiem Krosna. Miał możliwość szukania klubu przed wspomnianym zabiegiem, nie skorzystał z tego, zdecydował się na zabieg i jeżeli będzie miał szczęście by wrócić jeszcze w obecnym sezonie do gry to zrobi to właśnie u nas.