Siedemnaście meczów – tyle potrzebowali Golden State Warriors, by zdobyć swój drugi mistrzowski tytuł w przekroju ostatnich trzech lat! Kevin Durant skończył z dorobkiem 39 punktów i w najważniejszym dniu swojego życia poprowadził swoją drużynę do wygranej nad bardzo wymagającym rywalem. Cleveland Cavaliers próbowali pozostać w grze do samego końca, ale na końcówkę podopiecznym Tyronna Lue po prostu zabrakło sił.

CLEVELAND CAVALIERS – GOLDEN STATE WARRIORS 120:129 (4-1)

STATYSTYKI

Mecz numer pięć – Golden State Warriors stanęli przed szansą zakończenia walki przed własną publicznością. Spotkanie otworzyło nietypowe wejście pod kosz Tristana Thompsona, który wykorzystał fakt, że Zaza Pachulia wyszedł do krycia aż na obwód. Inicjatywę przejęli jednak gospodarze. Dwie trójki z rzędu ze szczytu i wynik 9:4 na tablicy. Dwa szybkie faule złapał Kevin Love, mimo to po akcji z faulem LeBrona Jamesa, Cleveland Cavaliers zdołali doprowadzić do wyrównania. Zaraz run 9:0 gości po łatwych błędach GSW i trener Steve Kerr musiał prosić o przerwę. Goście w ataku próbowali grać poprzez LBJ-a w post-up plecami do kosza. James zaczął skutecznie od trafienia swoich pięciu z pierwszych sześciu rzutów, a jego koledzy bardzo agresywnie zamykali wszystkie otwarte pozycje na dystansie.

W międzyczasie jeszcze przed końcem pierwszej kwarty, Kevin Durant i Klay Thompson złapali pod dwa faule. Za zdobywanie punktów dla Warriors wziął się Stephen Curry wjeżdżając pewnie pod obręcz i korzystają z pomocy kreującego drogę Draymonda Greena. Miejscowi próbowali grać szybko, kończąc posiadania w pierwszych sekundach. Końcówkę pierwszej odsłony grali jednak bez Klaya i KD. Podobnie jak w meczu numer cztery, sędziowie próbowali kontrolować spotkanie używając sporo gwizdków. Mocnym akcentem pierwsze 12 minut zakończyli podopieczni Tyronna Lue. Trójka J.R.-a Smitha zapewniła im 4-punktowe prowadzenie (37:33).

Warriors rozpoczęli drugą odsłonę bez Curry’ego i mieli naprawdę spore problemy ze zdobywaniem punktów. Po kilku pudłach i czterech punktach LBJ-a, w tym potężnym wsadzie nad Durantem, Kerr poprosił o przerwę, by pobudzić swoich podopiecznych i zapobiec ucieczce Cavs. Do tego momentu goście zdobyli 12 punktów po 7 stratach rywala. GSW po trafieniu pierwszych dwóch trójek meczu, spudłowali dziewięć kolejnych, ale to nie przeszkodziło w pobudzeniu Oracle Arena, gdy Andre Iguodala skończył jedną z kontr spektakularnym wsadem! Strata gospodarzy ponownie zmalała do 2 oczek, tym razem to Lue poprosił o przerwę. Ekipa z Bay Area po powrocie na parkiet kontynuowała run i objęła prowadzenie po trójce KD sprzed twarzy LBJ-a. Teraz to miejscowi popisywali się skutecznością i imponującym runem 21:2.

W grze Cavaliers wyraźnie brakowało magii Kyriego Irvinga, a gospodarze zaczęli strzelać z dystansu wykorzystując otwarte pozycje i dobry ruch piłki. W międzyczasie David West poprzepychał się chwilę z Tristanem Thompsonem. W grze Wojowników pojawiło się więcej akcji pick-and-roll, które pozwoliły rozbić obronę ekipy z Ohio. Mimo to pierwszą połowę zakończyła wielka trójka J.R. Smitha, który zredukował stratę swojego zespołu do 11 punktów przed rozpoczęciem drugich 24 minut.

Zaraz na starcie trzeciej kwarty, swoje pierwsze punkty w meczu zdobył Kevin Love. Uruchomił się również Klay Thompson trafiając dwie z rzędu próby za trzy. Do 8 punktów różnicę między drużynami sprowadził LeBron James atakując tablicę po ofensywnej zbiórce. Ekipa z Oakland miała problem w postaci Zazy Pachulii, który złapał dwa proste faule i dawał rywalowi szansę. Steve Kerr wychodząc z time-out przygotował trójkę dla Iguodali, ale kolejne posiadania należały o Irvinga, który próbował wrzucić wyższy bieg grając jeden na jeden. Punkty Tristana Thompsona po kolejnej ofensywnej zbiórce i tylko -5! Spotkanie powoli wkraczało w decydującą fazę i każde punkty były na wagę złota.

Znakomitym alley-oopem popisała się para James-Thompson. Kanadyjczyk wyciągnął się w powietrzu ściągając piłkę wysoko z tablicy. Jednak w kolejnym posiadaniu zabójczą trójką odpowiedział Durant, wykorzystując moment zawahania w obronie Richarda Jeffersona. Końcówka kwarty należała do pierwszoroczniaka – Patricka McCaw (4 punkty z rzędu) i J.R.-a Smitha, który raz jeszcze przymierzył w odważnej próbie z dystansu i przed ostatnimi 12 minutami Cavaliers przegrywali tylko 5 oczkami! Na tym etapie Smith był 5/5 z dystansu i robił ogromną różnicę dla swojej drużyny. Po 36 minutach duety Irving i James oraz Curry i Durant mieli na swoim koncie po 53 punkty.

Znakomity wkład w ten mecz miał Iguodala dostarczając produktywność z ławki. Na początku finałowej kwarty trafił wielką trójkę po podaniu Kevina Duranta, ale zaraz Kevin Love odpowiedział rzutem z faulem po switchu na Klayu Thompsonie w post-up. Wszystko jednak wskazywało na to, że do zwycięstwa Wojowników ma poprowadzić KD! Po jego trójce i dwóch próbach z linii wolnych Greena, prowadzenie GSW urosło do 10 oczek. W międzyczasie LBJ dostał od trenera Lue chwilę odpoczynku. Trwała 27 sekund i gdy LeBron wrócił, Cavs przygotowali akcję z LBJ-em tyłem do kosza – otwartą pozycję znalazł Kyle Korver celnie mierząc zza łuku. Jednak po dwóch akcjach skończonych przez GSW na obręczy bez obrońców Cavs wokół, Tyronn Lue postanowił nie czekać i skorzystał z kolejnej przerwy. Jego podopieczni przysnęli w obronie transition, więc coach chciał pobudzić ich koncentrację.

Do końca spotkania pozostawało niespełna 8 minut, a Warriors prowadzili 112:102. Zespoły zaczęły wymieniać się ciosami, co pozwoliło GSW kontrolować przewagę. Kevin Durant w najważniejszym dniu swojej kariery nie zawiódł kolegów z Oakland i grał na absolutnie mistrzowskim poziomie. W ostatnich minutach znakomitą pracą na koźle popisał się także Curry. GSW nie mogli jednak zlekceważyć LeBrona Jamesa, który choć był kompletnie wykończony, cały czas wbijał się pod kosz dostarczając swojej drużynie punkty. Po ostatnim time-oucie, sytuacja wydawała się być jasna. Warriors nie mogli wypuścić tej wygranej z rąk. Oracle Arena zaczęło celebrować mistrzostwo swojego zespołu!

Durant – wybrany MVP Finałów – skończył mecz numer pięć z dorobkiem 39 punktów (14/20 FG, 5/8 3PT), 7 zbiórek, 5 asyst i przechwytem. Stephen Curry dołożył kolejne 34 punkty (10/20 FG, 2/9 3PT, 12/15 FT), 6 zbiórek, 10 asyst i 3 przechwyty. Z ławki znakomite zawody rozegrał Iguodala notując 20 oczek z 14 rzutów. Po stronie Cavaliers z 41 oczkami (19/30 FG, 4/5 3PT), 13 zbiórek, 8 asyst i 2 przechwyty. 26 punktów Irvinga i kolejne 25 oczek J.R.-a Smitha, który skończył z 7/8 za trzy. Na końcu jednak liczą się zwycięzcy i to w Oakland będą świętować mistrzostwo!

[ot-video][/ot-video]

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    137 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments