Golden State Warriors postanowili wyczyścić swój salary-cap i w zamian przyjąć kilka picków z drugiej rundy draftu. To część rewolucji, jaka zachodzi w rotacji trenera Steve’a Kerra. Z zespołem pożegnało się dwóch zawodników.
Golden State Warriors doszli do porozumienia z Philadelphią 76ers w sprawie transferu Aleca Burksa i Glena Robinsona III. Panowie wkrótce zasilą rotację ekipy z Miasta Braterskiej Miłości. W drugą stronę powędrują trzy picki z drugiej rundy draftu. Jako pierwszy o wszystkim poinformował rzecz jasna Adrian Wojnarowski.
76ers mają jednak pełną 15-osobową rotację, więc aby przyjąć nowych graczy, muszą albo znaleźć kolejny transfer, albo zwolnić z kontraktów dwóch zawodników. Zarówno Burks, jak i Robinson są na rocznych minimalnych umowach, więc latem tego roku ponownie trafią na rynek wolnych agentów. Mają być dla Sixers ofensywnym uderzeniem z ławki rezerwowych.
Burks rozgrywa najlepszy sezon w karierze notując średnio 16 punktów i trafiając 38% za trzy. Robinson także może pochwalić się wysoką skutecznością, bo w 48 rozegranych meczach trafiał średnio 13 punktów i 40% swoich trójek. Warriors oprócz pozyskania wyborów w drafcie, udało się odrobinę zaoszczędzić, co jest kluczowe w sezonie, w którym nie walczą o mistrzostwo.
Jednak transfer sprawił, że w rotacji Warriors będzie 11 pełnoprawnych graczy. To oznacza, że przed końcem lutego zespół z San Francisco będzie musiał zakontraktować jeszcze trzech graczy. To dobre wieści m.in. dla Marquese’a Chrissa, który powrócił do składu GSW na umowie two-way. Teraz Warriors mają możliwość zakontraktowania zawodnika na standardowy kontrakt.
Wyniki NBA: 12 z rzędu wygrana Raptors, 38 punktów Younga, 33 Tatuma, triple-double Jokicia
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET