Za Kevinem Durantem jeden z najlepszych meczów w historii jego występów na takim etapie rywalizacji. Wyręczył Stephena Curry’ego oraz Klaya Thompsona i poprowadził Golden State Warriors do trzeciego zwycięstwa w serii z Cleveland Cavaliers. – Cieszymy się tym wszystkim jak dzieci, to nam pomaga trzymać się razem – przyznał KD.

Golden State Warriors mieli wiele problemów w tym meczu. Do samego końca musieli odpierać ataki Cavs i mierzyć się z brakiem skuteczności czołowych strzelców. 1/10 za trzy Stephena Curry’ego kilka dni po 9/17? Rozgrywający mistrzów był całkowicie poza rytmem. Dlatego Steve Kerr do najważniejszych zadań desygnował Kevina Duranta. – Jestem trenerowi ogromnie wdzięczny za to, że ufa mi do tego stopnia; że pozwala mi robić to, w czym naprawdę jestem dobry – mówił KD na pomeczowej konferencji.

Durant zaznaczył jednak, że jeśli Warriors chcą skończyć serię w czterech meczach, muszą wejść w mecz lepiej skoncentrowani. Jak natomiast komentuje swój występ strzelecki? – Znajdowałem dobre miejsca, a koledzy otwierali mi przestrzeń dobrymi zasłonami. Poza tym trener wybierał dla mnie odpowiednie zagrywki. Starałem się być agresywny, ale głównie skupiałem się na obronie – na intensywności, zaangażowaniu i na zbiórkach – przyznaje. KD stwierdził także, że najważniejszą trójkę trafił de facto… Curry, tuż przed końcem, swoją jedyną w meczu.

W tym momencie szala przechyliła się na naszą stronę. Potem było już z górki, ale wszystko zaczęło się od trójki Stepha. Nie myślał o poprzednich pudłach, wykorzystał miejsce i czas. Dlatego uwielbiam jego grę – dodał. Mecz dla Kevina rozwinął się naturalnie. Przez problemy strzeleckie kolegów, to on musiał zareagować. Niczego jednak nie robił na siłę. – Gdy widziałem, że mam dobry rytm, zacząłem prosić o więcej rzutów. […] Cały zespół mnie wspierał. Cieszymy się wszystkim jak dzieci. Jesteśmy profesjonalistami, ale każdy z nas się ekscytuje. O to chodzi w koszykówce Warriors, zawsze cieszymy się grą.

Goście na żadnym etapie nie spanikowali. Cleveland Cavaliers kilkukrotnie wychodzili na 12 punktowe prowadzenie, ale tak jak było w serii z Houston Rockets, tym razem również GSW byli w stanie odpowiedzieć. – Wiele ekip stara się nas ograć na tablicach i rozegrać więcej posiadań. Cavs robią to bardzo dobrze, dlatego musiałem poprawić swoją zbiórkę. Dla nas wiele ofensywy zaczyna się od zbiórki w obronie – dodaje. Ostatecznie GSW znaleźli rytm w najważniejszym momencie spotkania. Są o krok od obrony mistrzostwa.

Tyronn Lue stwierdził, że zatrzymanie Thompsona i Curry’ego na 10 i 11 punktach powinno wygrać Cavs ten mecz. – To piękno tej drużyny, mamy ogromny luksus – odpowiedział Steve Kerr. – Ofensywnie to po prostu nie była moja noc. Była za to Kevina – przyznał Curry. – Staramy się sami siebie nakręcać i budować. Możemy całą noc mówić o tym, jak niesamowity był w tym meczu KD – dodał lider drużyny. Mecz nr 4 w nocy z piątku na sobotę o 3:00. Czy ostatni?

Finał NBA: Świetny Durant! Warriors o krok od mistrzostwa!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments