Po blisko roku od złamania nogi, Bośniak Jusuf Nurkić wróci na boisko. Jak poinformował Chris Haynes z Yahoo Sports środkowy Portland Trail Blazers wybiegnie na parkiet 15 marca w starciu z Houston Rockets.
Ostatni raz Nurkicia na boisku oglądaliśmy 25 marca 2019 roku przeciwko Brooklyn Nets. To wtedy doznał tego strasznego urazu przy zbiórce w ataku. 23 stycznia wrócił do treningów i krok po kroku się odbudowywał. Zapewne w tym sezonie będzie pełnił rolę jednego z kluczowych rezerwowych mających pomóc drużynie w walce o play-off.
Trenowałem bardzo mocno, żeby wrócić na boisko i pomóc mojej drużynie, ale szybkość gry będzie dla mnie wyzwaniem. Nie będę grał po 40 minut. Ale dla mnie, mentalnie potrzebna jest powtarzalność zanim zacznę grać więcej. Pod kątem fizycznym jest dobrze. Miałem naciągnięty mięsień łydki, co jest normalne przy powrocie po takiej kontuzji. Nigdy nie wątpiłem, że wrócę, ale musiałem być pewny, że jestem gotowy na 100 procent.
W poprzednim sezonie Nurkic grał najlepszy sezon w karierze, notując najlepsze statystyki pod względem punktów (15,6), zbiórek (10,4) i skuteczności rzutów z gry (50,8%).
Obecnie Blazers walczą o ósme miejsce na zachodzie NBA. W tabeli są o 3,5 meczu za Memphis Grizzlies. Dwa mecze temu po kontuzji wrócił Damian Lillard. Kolejnym jest Nurkic, a w kolejce czeka jeszcze Zach Collins, który także może wrócić na boisko przed końcem sezonu.
Nurkic da więcej odpoczynku Hassanowi Whiteside’owi, który w ostatnim meczu przeciwko Suns zagrał ponad 40 minut na boisku. Blazers mają duży problem z rezerwowymi, którzy nie potrafią być regularni. Ewentualna dobra gra Bośniaka powinna pomóc, ale powroty po tak długich kontuzjach potrafią być trudne i nie od razu skuteczne. Także trzeba się przygotować też na to, że trochę zajmie Nurkiciowi dojście do optymalnej formy.
Wspieraj PROBASKET
