W Oakland już wszystko jasne. Kevon Looney doznał kontuzji, która wykluczy go z gry w pozostałych meczach wielkiego finału. To bez wątpienia duża strata dla podkoszowej rotacji Golden State Warriors. Pod znakiem zapytania stoi także występ Klaya Thompsona, który był najlepszym strzelcem w meczu numer dwa.

Kevon Looney doznał złamania kości barku i jest to uraz, który całkowicie przekreśla jego szansę na grę w pozostałych meczach wielkiego finału. Wysoki był opcją z ławki dla Steve’a Kerra i świetnie sprawdzał się jako zawodnik do zadań stricte defensywnych, zwłaszcza obrony pick-and-rolla. Trener Golden State Warriors w jednym z wywiadów przyznał, że Looney to kluczowa postać dla przyszłości GSW. Walkę o three-peat zawodnik będzie jednak zmuszony obserwować z boku.

Prześwietlenie w jego wypadku nie pozostawiło wątpliwości. Złamanie oznacza długą przerwę. Sztab medyczny nie określił dokładnej daty powrotu zawodnika. W trakcie sezonu regularnego notował średnio 6 punktów i 5 zbiórek. Był graczem od czarnej roboty biorąc na siebie najgorsze defensywne zadania. Podkreślał swoją obecność także w ataku stawiając dobre zasłony i będąc dobrym partnerem do gry pick-and-roll. Pod tym kątem Looney cały czas się rozwija. Jego uraz oznacza więcej minut dla DeMarcusa Cousinsa i Andrew Boguta. Nadal nie wiadomo, czy do gry wróci Kevin Durant.

Natomiast Klay Thompson naciągnął ścięgno podkolanowe. Gdybyśmy byli w trakcie sezonu regularnego, zawodnik zapewne odpoczywałby przez kolejnych kilka dni. Jednak okoliczności sprawiają, że sztab medyczny Warriors będzie starał się przywrócić Klaya do pełnej sprawności tak szybko, jak szybko jest możliwe. Zawodnik zapowiedział już swój powrót i zapewne łatwo nie odpuści, gdy ktoś mu zabroni. Koniec końców nie może grać z urazem, który wpływałby na jego efektywność.

Ewentualna utrata Thompsona na mecz nr 3 byłaby dla Warriors bardzo kłopotliwa, ponieważ to właśnie Klay wprowadził GSW w ostatni mecz i swoimi rzutami utrzymywał drużynę przy życiu. Był także zaangażowany w serię z początku trzeciej kwarty. Kolejne spotkanie odbędzie się w nocy ze środy na czwartek o godzinie 3:00. Thompson ma zatem jeszcze sporo czasu, by wrócić do zdrowia pozwalającego mu wybiec na parkiet Oracle Arena, gdzie GSW rozgrywają ostatnią serię w swojej historii. W kolejnym sezonie zagrają już w nowej arenie w San Francisco.

MECZ 3: 5 czerwca, noc z środy na czwartek godz. 3:00
Golden State Warriors – Toronto Raptors

NBA: Thabeet chce wrócić do NBA


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    25 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments