Bez cienia wątpliwości cały czas będą ich porównywać, zestawiać i analizować z wielu perspektyw. LeBron James nie chce wchodzić w konwersację otwarcie, choć kiedyś przyznał, że poczuł się jak GOAT, gdy zdobył mistrzostwo z Cleveland Cavaliers. Teraz opowiedział o pierwszym spotkaniu z Michaelem Jordanem.

To był 2001 rok, dwa lata przed zgłoszeniem się LeBrona Jamesa do draftu NBA. Już wtedy wszyscy wiedzieli, że na horyzoncie jest gwiazda, która ma szansę stworzyć własną erę. Na każdym kroku podkreślał, że przykład Michaela Jordana miał na niego bardzo mocny wpływ. Dorastając w Akron szybko zdał sobie sprawę, że koszykówka może być sposobem na wyciągnięcie swojej rodziny z biedy. Inspiracja, jaką otrzymał od MJ-a, bardzo mu w realizacji tego celu pomogła.

W ostatniej rozmowie gwiazda Los Angeles Lakers opowiedziała o pierwszym spotkaniu z MJ-em. – Szczerze mówiąc, nie mogłem uwierzyć, że to on – mówi LBJ. – Ten gość wyglądał dla mnie jak Jezus Chrystus. Był dla mnie jak Czarny Jezus i nikt nie mógł mnie przekonać, że jest inaczej. […] Długo nie potrafiłem uwierzyć, że to prawda. Możecie tego nie zrozumieć. Sądziłem, że ten gość żyje tylko w telewizji i widzę go tylko w reklamach – dodał.

Jordan wiedział, kim jest LeBron James. W sieci krąży słynne zdjęcie, na którym ściska dłoń adepta. – Tamtego dnia myślałem tylko, gdyby Bóg zabrał mnie teraz do siebie, byłbym szczęśliwy z życia, jakie przeżyłem. To wszystko po zobaczeniu na żywo Mike’a – mówi dalej James. 3-krotnego mistrza NBA wychowywała jedynie matka. W trakcie okresu dorastania było wiele trudnych momentów dla rodziny. LeBron potrzebował więc wzoru do naśladowania.

– Każdego kolejnego dnia, gdy mogłem oglądać mecze Mike’a, była to dawka motywacji. Nagle uwierzyłem, że będę w stanie wydostać nas z tej sytuacji – wspomina James. Dlatego tak bardzo przeżył 1993 rok, gdy Jordan ogłosił przejście na emeryturę. – W życiu spotkałem dwie osoby, które zmieniły dla mnie wszystko. Pierwszą była moja żona, z którą jestem od 2002 roku, a drugą Michael Jordan, którego pierwszy raz spotkałem w 2001 – mówi dalej.

James rozmyślał także nad tym, jak wyglądałby wspólna gra obu panów. – Moje umiejętności doskonale pasowałyby do Mike’a – twierdzi. – Mike grał w koszykówkę jak asasyn. Zdobywał punkty na wszystkie sposoby. Moja gotowość do dzielenia się piłką, moja umiejętność czytania gry byłyby komplementarne dla jego stylu. Uwielbiam, gdy kolega z drużyny rzuca mi wyzwanie – kończy. To dopiero byłby duet. Niestety pozostaje tylko w sferze wyobraźni.

Autor: Michał Kajzerek

Tekst po raz pierwszy został opublikowany 18 maja 2020 roku. Przypominamy go z uwagi na zainteresowanie i okres wakacyjny.

Czy widziałeś już najnowszy odcinek Podcastu PROBASKET Live? Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki przez dwie godziny rozmawiali o bieżących wydarzeniach ze świata basketu. Nie zabrakło miejsca na dyskusję o nowym kontrakcie LeBrona Jamesa, sytuacji Kevina Duranta i konflikcie reprezentacji Polski, która wkrótce ma powalczyć na EuroBaskecie. Zapraszamy!

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    10 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments