Chicago Bulls, mimo straconych szans na Play Offy odnieśli zwycięstwo nad New Orleans Pelicans. Cleveland Cavaliers z LeBronem Jamesem nie zostawili złudzeń i bez większego problemu pokonując Atlantę Hawks. Russell Westbrook zanotował tej nocy kolejne triple-double. Tym razem potrzebował na to 18 minut.
Chicago Bulls 121:116 New Orleans Pelicans
Fred Hoiberg zdziwił wszystkich, wystawiając w pierwszej piątce Justina Holidaya i Cristiano Felicio. Jak się okazało, ta dwójka rozegrała świetne mecze i prowadziła Bulls do zwycięstwa już od pierwszej kwarty, którą to zespół z Wietrznego Miasta przegrał 29:27.
W drugiej kwarcie ekipa z Nowego Orleanu bardzo szybko odjechała Bykom, czterema trójkami. Pelicans prowadzili 10 punktami, aż do momentu kiedy sprawy w swoje ręce wziął Nikola Mirotić i Bobby Portis. Ostatecznie po trzech osobistych Fraziera gospodarze prowadzili 62:53.
Trzecia kwarta odmieniła losy tego meczu. Butler rozdawał asystę za asystą, a jego koledzy trafiali dosłownie każdy rzut. Bulls dzięki zwycięstwu w tej kwarcie różnicą 10 punktów wyszli na prowadzenie 89:88.
Czwarta kwarta to kolejny popis świetnych w drugiej połowie Byków. Osłabieni nieobecnościami Rose’a i Gasola nic sobie nie robili i dzięki świetnej grze Jimmiego Butlera wyszli z tego starcia zwycięsko 121:116.
Najlepszym zawodnikiem Bulls był zdecydowanie Jimmy Butler z 23 punktami i 11 asystami na koncie. Kolejny świetny mecz zagrał Cristiano Felicio, zaczynając po raz pierwszy w swojej karierze mecz w pierwszej piątce. 20 punktów rzucił Mirotić, 14 Holiday, 12 Dunleavy, a 13 wchodzący z ławki Brooks.
Sześciu z siedmiu zawodników Pelicans rzucił 10 lub więcej punktów. Najwięcej, 29 „oczek” zanotował Ennis. 21 punktów zdobył Douglas, a 20 Frazier. Ten właśnie gracz skończył mecz z double-double w postaci wcześniej wspomnianych punktów, ale i 11 zbiórek.
[ot-video][/ot-video]
Atlanta Hawks 94:109 Cleveland Cavaliers
LeBron i spółka słabo weszli w mecz, bowiem bardo szybko zanotowali straty i nie trafiali swoich prób. Wykorzystywał to Bazemore, który na samym początku trafił dwie trójki. Tym samym odpowiedział LeBron James, jednak nie udało mu się do końca zniwelować straty, przez co Cavs przegrywali 26:22.
Druga kwarta to już popis świetnie grających w tym sezonie Cleveland Cavaliers. Dellavedova zaczął mecz od dwóch trójek, dzięki czemu jego zespół szybko złapał rytm i wyszedł na prowadzenie 51:45. Aż 21 „oczek” miał już na swoim koncie Bazemore.
Wyśmienita trzecia ćwiartka udowodniła tylko, że zespół ze stanu Ohio jest już gotowy na fazę Play Off. Świetna gra Lebrona (17 punktów tylko w tej części meczu) i pomoc od Irvinga wpłynęła na to, że Kawalerzyści prowadzili już 90:75 i byli pewni swojego zwycięstwa.
Zwycięstwo LeBrona i spółki nie było zagrożone nawet przez chwilę, mimo że Tyronn Lue zdecydował się wystawić nieco rezerwowy skład. Cavs odnotowali kolejne już w tym sezonie zwycięstwo, tym razem 109:94 i są pewni pierwszego miejsca na wschodzie.
Najlepszym zawodnikiem Cavs był zdecydowanie LeBron James z 34 punktami, 6 zbiórkami i asystami w tym meczu. O jedno oczko więcej zdobył Kyrie Irving, który oddał aż 28 rzutów w tym meczu. Zanotował jednak aż 6 strat. Po 10 punktów zanotowali Dellavedova i Kevin Love.
Świeżo upieczony gracz tygodnia, Paul Millsap zagrał najsłabszy mecz w sezonie. Trafiając 3/14 rzutów z gry zanotował 9 punktów, do których dołożył 8 zbiórek i 3 bloki. 23 punkty (5/8 za trzy) zdobył Bazemore, 21 Teague, a 20 „oczek” i 11 zbiórek zapisał na swoim koncie Al Horford.
[ot-video][/ot-video]
Milwaukee Bucks 98:107 Orlando Magic
[ot-video][/ot-video]
Charlotte Hornets 114:100 Boston Celtics
[ot-video][/ot-video]
Washington Wizards 120:11 Brooklyn Nets
[ot-video][/ot-video]
Houston Rockets 129:105 Minnesota Timberwolves
[ot-video][/ot-video]
Los Angeles Lakers 79:112 Oklahoma City Thunder
[ot-video][/ot-video]
Dallas Mavericks 101:92 Utah Jazz
[ot-video][/ot-video]
Sacramento Kings 105:101 Phoenix Suns
[ot-video][/ot-video]
Obserwuj @PJ_Jankowski
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
