W najciekawszym meczu dnia, Clippers po zaciętej walce obronili parkiet przed nacierającymi Blazers. Kolejne znakomite zawody rozegrał Chris Paul notując 21 oczek i 14 asyst. 22 punkty drugoroczniaka Mylesa Turnera to jeden z powodów zwycięstwa Pacers nad Hornets w domowym meczu ekipy z Indiany. Z kolei Raptors rozbili u siebie Bucks 122:100. Po 30 oczek zanotowali DeMar DeRozan i Giannis Antetokounmpo. Wizards polegli w czwartej kwarcie przeciwko Heat przegrywając tę odsłonę 19:31 i mecz 101:112. 34 oczka Gorana Dragicia. Bardzo ciekawie było za to w Houston, gdzie Rockets ograli Nets różnicą tylko 4 punktów. James Harden był naprawdę blisko triple-double. Szóste zwycięstwo w sezonie Mavericks! Podopieczni Ricka Carlisle pokonali u siebie Nuggets. W coraz lepszej formie jest Wesley Matthews, poprzedniej nocy zanotował 25 punktów. Natomiast Kings łatwo rozprawili się z Lakers na pewnym etapie meczu notując ucieczkę 38:8. 31 punktów, 16 zbiórek DeMarcusa Cousinsa. Już w pierwszej kwarcie sędziowie odesłali do szatni Luke’a Waltona!

BROOKLYN NETS – HOUSTON ROCKETS 118:122

STATYSTYKI

Ekipa z Houston w ostatnim czasie nie może przestać wygrywać. W tym miesiącu jest ciągle bez porażki. Wiadomość Mike’a D’Antoniego zaczyna docierać do jego nowych podopiecznych, a ci odpowiadają solidnością w ataku. Poprzedniej nocy wyzwanie rzucili im głodni zwycięstw Brooklyn Nets. Gospodarze byli faworytem do wygrania tej rywalizacji, ale chyba nie spodziewali się aż tak trudnej przeprawy. Po kilku tygodniach przerwy na parkiet NBA powrócił rozgrywający Nets – Jeremy Lin.

To już siódma wygrana z rzędu Rockets. W starciu z Nets podopiecznym D’Antoniego brakowało przede wszystkim defensywy, co zawsze było klasycznym problemem w drużynach tego trenera. D’Antoni jest znany przede wszystkim z tego, że buduje swoją ekipę wokół szybkiej i sprawnie prowadzonej ofensywy. Dokładnie tak zespół z Houston odpowiedział poprzedniej nocy. Po co im defensywa skoro mają tak skuteczny atak? Na starcie z Brooklyn Nets mogło wystarczyć, ale w zespole na pewno zdają sobie sprawę, że muszą bronić na znacznie lepszym poziomie, jeśli chcą walczyć z czołówką zachodu.

Mamy w kalendarzu 82 mecze i na pewno nie każdy z nich będzie perfekcyjny – mówił po wszystkim James Harden, autor 36 punktów (12/27 FG, 4/11 3PT), 11 zbiórek, 8 asyst i 2 przechwytów. – Czasami musisz na szybko znaleźć sposób, by wygrać mecz i dokładnie to dzisiaj zrobiliśmy – dodał. Z ławki 24 punkty (7/15 FG, 6/10 3PT) zanotował świetnie spisujący się w trykocie Rockets Eric Gordon. W pierwszej piątce zastąpił go nastawiony defensywnie Patrick Beverley. 19 punktów z 11 rzutów dołożył Ryan Anderson.

Dla ekipy z Brooklynu jedną z kluczowych kwestii tego meczu było przywrócenie do gry Jeremy’ego Lina. Pierwszy rozgrywający drużyny odpoczywał przez ostatnich pięć tygodni z powodu kontuzji lewego ścięgna podkolanowego. Zawodnik potrzebował nieco więcej czasu, aby uporać się z problemem. W starciu z Rockets wyszedł na 20 minut z ławki i dostarczył swojej drużynie 10 punktów i 7 asyst. Trener Kenny Atkinson był zadowolony z tego, co widział. – Z nim gramy znacznie bardziej uporządkowaną koszykówkę – przyznał.

Nets na 40 sekund przed końcem po trafieniu Joe Harrisa doprowadzili do remisu 118:118. Jednak kolejne 4 oczka z linii wolnych zanotowali wspólne Nene i Gordon. – Cieszymy się ze zwycięstwa, ale niektóre rzeczy musimy robić lepiej – mówił po wszystkim Gordon. Dla Nets 26 punktów (9/17 FG, 8/8 FT), 2 asysty, 2 bloki, zbiórkę i przechwyt zanotował Brook Lopez. Tak, środkowy miał tylko jedną zbiórkę. Przez większość meczu bronił go Nene Hilario. 17 oczek (6/8 FG, 2/2 3PT) Seana Kilpatricka i double-double 10 punktów, 13 zbiórek Trevora Bookera.

Nets wracają do siebie na mecz z Los Angeles Lakers, z kolei Rockets w Toyota Center zmierzą się z Sacramento Kings.

[ot-video][/ot-video]

PORTLAND TRAIL BLAZERS – LOS ANGELES CLIPPERS 120:121

STATYSTYKI

Zdecydowanie jedno z najbardziej elektryzujących spotkań poprzedniej nocy. Gracze Terry’ego Stottsa mają ostatnio spory problem z wygrywaniem. Poprzedniej nocy gościli w Staples Center, gdzie przyszło im zagrać z doświadczoną ekipą Los Angeles Clippers. Walka toczyła się do ostatnich sekund i ostatecznie graczom Portland Trail Blazers zabrakło punktu oraz czasu, by przedłużyć rywalizację o co najmniej kolejnych pięć minut.

W drugiej kwarcie przewaga Clippers sięgnęła 11 oczek, ale to największa różnica między zespołami w przekroju całej rywalizacji. Blazers szybko odrobili straty i w drugiej połowie spotkanie przerodziło się w istną wymianę ciosów. Na 49 sekund przed końcem celna próba Damiana Lillarda zredukowała stratę Blazers do 3 punktów. Clippers na 10 sekund przed końcem popełnili błąd przy wybiciu piłki i oddali posiadanie rywalowi. Ciągle prowadzili 3 punktami, więc postanowili uczynić z meczu grę nerwów już na linii rzutów wolnych.

Sfaulowali C.J.- McColluma, który trafił obie próby i zmniejszył stratę do punktu. Chwilę później popełnił jednak błąd faulując Redicka zanim piłka została wprowadzona do gry. To oznaczało rzut wolny plus posiadanie dla Clippers. Redick trafił trzy rzuty z rzędu zapewniając swojej drużynie bezpieczne 4 punktowe prowadzenie. Na zegarze pozostawało 6 sekund. Ekipa z Oregonu nie miała już przerwy na żądanie, więc Lillard przekozłował piłkę i oddał celną próbę za trzy. Zmniejszył prowadzenie LAC do punktu, ale to wszystko na co było PTB stać.

Dla gości z Oregonu badrdzo dobry mecz rozegrała dwójka Lillard – McCollum. Rozgrywający skończył z dorobkiem 24 punktów (7/17 FG, 4/7 3PT, 7/7 FT), 8 asyst, 5 zbiórek, przechwytu i bloku, z kolei rzucający obrońca zapewnił od siebie 25 oczek (9/17 FG, 2/4 3PT), 5 zbiórek i 3 asysty. Blazers w całym meczu trafiali 50,6 FG%. Jeszcze przed sekwencją z rzutami wolnymi, sędziowie wyrzucili z parkietu DeAndre Jordana i Evana Turnera za przepychankę, w której panowie byli głównymi aktorami.

Po stronie gospodarzy znakomite zawody po raz kolejny rozegrał Chris Paul notując na swoje konto 21 punktów (7/14 FG, 3/6 3PT), 14 asyst, 5 zbiórek i 2 przechwyty. Równie dobrze wyglądał silny skrzydłowy – Blake Griffin – 26 oczek (12/25 FG), 12 zbiórek, 6 asyst i blok zawodnika. 19 oczek zapewnił J.J. Redick. Spotkanie było naprawdę intensywnym widowiskiem z ciągłymi zmianami na prowadzeniu. Blazers wracają do siebie na mecz z Oklahomą City Thunder, natomiast Clippers jadą do Orlando.

[ot-video][/ot-video]

CHARLOTTE HORNETS – INDIANA PACERS 94:110

STATYSTYKI

[ot-video][/ot-video]

MILWAUKEE BUCKS – TORONTO RAPTORS 100:122

STATYSTYKI

[ot-video][/ot-video]

WASHINGTON WIZARDS – MIAMI HEAT 101:112

STATYSTYKI

[ot-video][/ot-video]

DENVER NUGGETS – DALLAS MAVERICKS 92:112

STATYSTYKI

[ot-video][/ot-video]

LOS ANGELES LAKERS – SACRAMENTO KINGS 92:116

STATYSTYKI

[ot-video][/ot-video]

fot. Keith Allison, Creative Commons


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    13 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments