Oklahoma City Thunder przegrywa w serii z Houston Rockets 3-1. W ostatnim meczu OKC popełniła błąd w samej końcówce faulując Nene Hilario w akcji 2+1. Westbrook dwoił się i troił, by pomóc drużynie. Na pomeczowej konferencji, jeden z dziennikarzy chciał spytać Stevena Adamsa o kwestię gry Thunder bez Russella na parkiecie.
– Nie chciałbym, aby ktokolwiek próbował nas podzielić – zaczął Russell Westbrook, wstrzymując od komentarza swojego kolegę z drużyny – Stevena Adamsa. – Jesteśmy w tym razem bez względu na to kto gra. Nie starajcie się nas nastawić przeciwko sobie. Liczy się tylko to, że gramy razem jako zespół. […] Nie mówcie o tym, jak gra drużyna, gdy ja schodzę na ławkę. Poproszę następne pytanie…
Dziennikarz słusznie starał się podkreślić, że pytanie było skierowane do Stevena Adamsa, ale Westbrook postanowił wstrzymać swojego kolegę. Nowozelandczyk rozegrał de facto swój najlepszy mecz w serii notując 18 punktów i 7 zbiórek. To głównie dzięki jego dobrej postawie Oklahoma City Thunder na pewnym etapie zbudowała 12-punktową przewagę, którą potem oddała. Rockets w czwartej kwarcie zanotowali 40 punktów i wracają do domu z szansą na zamknięcie serii.
Wcześniej Jeff Van Gundy – ekspert TNT sugerował, że na tym etapie trener Billy Donovan powinien rozważyć grę Westbrookiem przez 48 minut meczu. Zespół bez swojego lidera na parkiecie momentami wygląda na całkowicie bezradnego. To jednak wynika z faktu, że gdy Westbrook jest na parkiecie – konstruowanie ataku zależy niemal wyłącznie od niego. Gdy schodzi, OKC tracą przewagę w postaci jego dynamizmu i rozbijania defensywy. Różnice między ustawieniami z Russem i bez niego są bardzo wyraźne i każdy rywal stara się to wykorzystać.
Zobaczcie nagranie ze wspomnianej konferencji i sami oceńcie, czy zachowanie Russella Westbrooka było uzasadnione.
This was a legitimate question, but Russ snapped pic.twitter.com/BuTFghDtXF
— Kenny Ducey (@KennyDucey) 23 kwietnia 2017
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
