Reprezentacja Stanów Zjednoczonych, w trzecim meczu sparingowym przed Igrzyskami Olimpijskimi pokonała Chiny 107:57. Najlepiej punktującymi zawodnikami drużyny Mike’a Krzyżewskiego byli DeMarcus Cousins i Carmelo Anthony. Jednak fani w Oracle Arena przyszli oglądać kogoś innego.
To był pierwszy mecz Kevina Duranta jako zawodnika Golden State Warriors przed publicznością w Oakland. Zgodnie z przewidywaniami, gracz otrzymał bardzo ciepłe powitanie. Na trybunach reprezentację wspierał Stephen Curry. KD jeszcze w trakcie meczu postanowił zamienić ze swoim nowym kolegą kilka słów, co natychmiast zwróciło uwagę otoczenia. Wcześniej Durant rozpoczął dla USA mecz zdobywając pierwszych 10 oczek. Ostatecznie skrzydłowy zanotował 13 punktów.
Samo spotkanie było kolejnym pogromem na przeciwniku z Chin. Dla drużyny Mike’a Krzyżewskiego bardzo ważne jest wypracowanie regularności oraz konsekwencji po bronionej stronie parkietu. Agresywne zamykanie pozycji, skuteczna komunikacja i zmiany krycia mają odbierać rywalowi wszystkie ofensywne opcje. Chińczycy drugi mecz skończyli notując 41% z gry, ale zdołali oddać tylko 56 rzutów.
Carmelo Anthony 16 ze swoich 20 punktów zdobył na początku drugiej połowy. Lider reprezentacji wziął na siebie obowiązki strzeleckie i w indywidualnym popisie potwierdził, że nadal jest w stanie wyjść przed szereg i zrobić różnicę. Jego sojusznikiem był środkowy Sacramento Kings – DeMarcus Cousins, nota bene wielki fan Melo. Center skończył mecz mając na koncie 21 oczek, 11 zbiórek, przechwyt, blok i asystę.
Odpowiedniego rytmu nie potrafił złapać Klay Thompson. Rzucający obrońca skończył z dorobkiem 5/14 FG i 4/12 3PT. Natomiast DeMar DeRozan był bliski skończenia spektakularnej 360-tki. Zawodnikowi Toronto Raptors zabrakło naprawdę niewiele. Kolejny mecz kadra USA rozegra przeciwko Wenezueli w nocy z piątku na sobotę o 2:00. Spotkanie odbędzie się w domu Chicago Bulls, mianowicie United Center.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
