Rozgrywający Trefla Sopot wraca do domu kontynuować rehabilitację po kontuzji pleców, której doznał w listopadzie. Zawodnik przeszedł w Gdańsku operację kręgosłupa i do tej pory dochodził do zdrowia w Sopocie, pod nadzorem sztabu medycznego klubu, natomiast kolejny etap jego leczenia odbędzie się w Stanach Zjednoczonych.
Brandon Brown aż do odniesienia kontuzji był jednym z liderów Trefla, dobrze prowadząc grę sopockiej ekipy. Niestety uraz wykluczył Amerykanina już po sześciu meczach sezonu, co sprawiło, że w kolejnych spotkaniach Browna zastępowali Łukasz Kolenda oraz Piotr Śmigielski, a później do zespołu dołączył Jermaine Love. Brown w pierwszych spotkaniach trwającego sezonu notował statystyki na poziomie 13,5 punktu i 5,5 asysty na mecz.
– Brandon przychodził do naszego zespołu jako podstawowy rozgrywający i od pierwszego meczu bardzo dobrze wywiązywał się ze swojej funkcji. Brown świetnie wpasował się w zespół „serca Sopotu”, był jego dobrym duchem i współtworzył pozytywną atmosferę wewnątrz drużyny. Również po odniesieniu kontuzji Brandon okazał się stuprocentowym profesjonalistą, w trakcie leczenia przebywał blisko zespołu, cały czas będąc częścią grupy. Teraz Brown wkroczył w kolejny etap rehabilitacji i wspólnie uznaliśmy, że wyjazd do USA, do domu, będzie dla naszego gracza najbardziej odpowiedni. Nie rozwiązujemy kontraktu, Brandon cały czas pozostaje naszym zawodnikiem. Jeśli szybko wróci do zdrowia i pełnej sprawności, będziemy mieli możliwość skorzystania z jego usług w dalszej części sezonu. Życzymy Brownowi zdrowia i liczymy, że jeszcze spotkamy się z nim w Sopocie – mówi Marek Wierzbicki, prezes Trefla Sopot.
źródło: treflsopot.pl
Wspieraj PROBASKET
