Długo nie trwało bezrobocie Luke’a Waltona. Można nawet przypuszczać, że trener doskonale wiedział, co się wydarzy jeszcze przed odejściem ze stanowiska head-coacha Los Angeles Lakers. Od sezonu 2019/2020 Walton przejmie dobrze rokującą drużynę z Sacramento.
Vlade Divac – generalny menadżer Sacramento Kings najpierw przedłużył własny kontrakt, a następnie zwolnił z pozycji pierwszego trenera Dave’a Joergera, który za swoją pracę w środowisku był chwalony. Najwyraźniej jednak szkoleniowiec nie pasował do koncepcji GM-a, który – jak się okazało – bardzo szybko znalazł zastępstwo. Nowym trenerem Kings został Luke Walton. Strony bardzo szybko doszły do porozumienia.
Jako pierwszy informację podał Adrian Wojnarowski z ESPN. Wkrótce Kings mają oficjalnie potwierdzić zatrudnienie Waltona. Ten ma za sobą trzy lata na czele Los Angeles Lakers. W Mieście Aniołów Luke miał się zająć rozwijaniem drużyny wokół utalentowanej młodzieży. Jednak w bieżących rozgrywkach szkoleniowiec musiał zmierzyć się z zupełnie innego rodzaju bestią. Przenosiny do LA LeBrona Jamesa wiele wokół Lakers zmieniły.
Kontuzje, problemy z regularną grą, niejasne relacje na linii trener – zawodnicy, to wszytko spowodowało, że zaraz po zakończeniu sezonu regularnego Lakers i Walton doszli do wniosku, że nie ma sensu tej współpracy kontynuować. Ekipa z LA sprawdza już kandydatów, a Walton zabiera się do pracy w nowym środowisku. Jak sobie poradzi z młodzieżą w Sac-Town? Wszystko zależy od tego, na ile pozwoli mu Divac. Perspektywa jest jednak obiecująca.
NBA: Durant wyrzucony z boiska. Uważa, że kontroluje sytuację. Na pewno?
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
