Pomimo rzekomych napięć na linii San Antonio Spurs – Kawhi Leonard, zawodnik zapewnił, że zamierza pozostać tam, gdzie aktualnie się znajduje.
Leonard w ostatnio udzielonym wywiadzie powiedział, że chce pozostać z klubem do końca swojej kariery w NBA. Dwukrotny All-Star będzie mógł zostać wolnym agentem po sezonie 2018/19. Zawodnik wypowiedział się również o rehabilitacji, którą przechodzi. – Nie wyznaczyłem sobie daty powrotu – stwierdził. – Muszę dalej ciężko pracować. Robię postępy i nie mogę tego teraz zaprzepaścić – dodał.
W styczniu dziennikarze związani z NBA twierdzili, że skrzydłowy mocno oddalił się od klubu, a same stosunki były bardzo napięte. Plotki szybko zdementował zarząd Spurs, jednocześnie przyznając, że długotrwały uraz Leonarda był trudny do zniesienia dla każdego. 26-latek zaprzeczył również jakoby jego wizja powrotu była odmienna od tej widzianej przez klub: – Każdą decyzję podejmowaliśmy jako grupa, nie było żadnych tarć. Codziennie rozmawiałem z trenerem Popovichem. Wiedział o wszystkim, co robiłem.
Końcem lutego pojawiły się pogłoski głoszące, że skrzydłowy chcę za kilka tygodni wrócić do treningów, a data jego powrotu do rotacji Spurs miała celować w przełom marca i kwietnia. Jest to oczywiście świetna wiadomość dla kibiców Spurs. Problemem pozostaje brak czasu – Spurs zostało do rozegrania zaledwie 18 spotkań sezonu regularnego.
John Stockton i jego historia. Rusza przedsprzedaż autobiografii legendy Utah Jazz!
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]
Oby dalej leczył kontuzję,GSW bez niego mają większe szanse na mistrzostwo.Brawo Zaza
Jestes idiotą.
Wiem
Przyznać się kto się podszył.Inaczej idę na policję i robię dochodzenie i ten który napisał to w moim imieniu pójdzie siedzieć.A Leonardowi życzę wszystkiego najlepszego.
Jeśli ktokolwiek uwierzył w brednie mówiące o nieporozumieniach między Spurs i Leonardem, to znak, że za krótko obserwuje świat NBA lub nie wniknął w kulturę tego wspaniałego klubu i zawodnika.
Tym niemniej trochę głupio puścili Simmonsa (który moim zdaniem w bardzo dołującym Orlando nie może rozwinąć się) ze względu na dominującą pozycję Kawhiego. Tymczasem 75% sezonu za nami i nie mają ani jednego ani drugiego.