Czy gorzej dla Cleveland Cavaliers być nie może? To zależy od perspektywy, bo Kevin Durant po meczu numer jeden powiedział, że jego zespół nadal stać na więcej. Zatem przed ekipą Tyronna Lue sporo pracy. Nie dość, że muszą naprawić błędy z meczu numer jeden, to jeszcze powinni przygotować się na drugą falę w meczu numer dwa.

PO PIERWSZE Cleveland Cavaliers popełnili w tym meczu 20 strat, nie mieli żadnego przechwytu i pozwolili Golden State Warriors na 14 ofensywnych zbiórek. Przegrali walkę o posiadania w całej rozciągłości, w efekcie rywal oddał aż 20 rzutów więcej, w tym mnóstwo łatwych punktów z drugiej szansy. Zatem można założyć, że dla Tyronna Lue i jego podopiecznych wszystko zaczyna się od defensywy. Lepsza komunikacja w obronie pomalowanego oraz więcej zastawiania i walki o zbiórki. Defensywa była problemem Cavs niemal przez cały sezon, więc jeśli teraz nie przedstawią jej najlepszej formy, to mogą mieć poważne kłopoty.

PO DRUGIE Cavs powinni znacznie lepiej wykorzystywać mis-matche. Problem polega na tym, że Klay Thompson, Draymond Green, Andre Igudoala i Kevin Durant mogą kryć niemal każdą pozycję na parkiecie, więc szukanie pojedynków, które będą faworyzowały Cavs jest sporym wyzwaniem. To jednak droga do wypracowania przewagi i zmuszenia Warriors do zmian. Mis-matchy można szukać m.in. dla Kevina Love’a, który choć skończył mecz numer jeden z 15 punktami i 21 zbiórkami, generalnie nie stanowił pomocy, na jaką koledzy liczyli.

PO TRZECIE głównym katem Cavaliers jest Durant. Jaką obiorą drogę do zatrzymania go w drugim spotkaniu serii? Mogą albo rzucić na niego wszystko ryzykując otwarte pozycje dla strzelców, albo pozwolić KD się wyszaleć i przykryć pozostałych graczy. To drugie rozwiązanie jest ryzykowne, bo widzieliśmy jak kończyło się zostawianie miejsca Kevinowi w meczu numer jeden. Warriors tak dobrze kreują bez piłki, że nawet jeśli skupisz swoją uwagę na strzelcach, to ci korzystając z zasłon są w stanie znaleźć się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Pytanie zatem brzmi – czy Cavs mają w ogóle odpowiedź na Duranta? Dopiero się okaże, ale tak czy inaczej powinni obrać konkretną strategię wobec KD. Strategię za jaką będą podążać.

PO CZWARTE gracze Lue zapewne postarają się w większym stopniu kontrolować tempo gry i nie zapędzać w kozi róg próbami dotrzymania kroku Warriors. Ekipa z Ohio znacznie lepiej czuje się w ataku pozycyjnym i tzw. semi-transition. Gdy uspokajają tempo i są bardziej wyczuleni na kontry rywala, zyskują znacznie więcej miejsca i czasu na ułożenie meczu pod własne dyktando. Zatem kluczem może okazać się więcej spokoju na koźle, zwłaszcza od LeBrona Jamesa, który w meczu numer jeden podjął kilka pochopnych decyzji i skończył z 8 stratami.

Można odnieść wrażenie, że na starcie numer jeden Cavaliers wyszli za bardzo zrelaksowani; za bardzo pewni tego, że są dobrze przygotowani. Warriors mocno ich za takie nastawienie skarcili grając szybko, precyzyjnie i skutecznie. W Oakland mogą się więc spodziewać, że rywal na mecz numer dwa wyjdzie z większą agresją zarówno w pojedynkach jeden na jeden, jak i w walce o każdą bezpańską piłkę. Dlatego PO PIĄTE – znacznie więcej Tristana Thompsona robiącego to, co Tristan Thompson robi najlepiej, czyli walczy niczym lew! Mecz numer dwa w nocy z niedzieli na poniedziałek o 2:00.

[ot-video][/ot-video]

NBA: Czy Heat uda się zatrzymać Waitersa?


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    32 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments