Pozostający w dalszym czasie bez klubu Chris Bosh zażartował w ostatnio udzielonym wywiadzie, że chciałby związać się z Los Angeles Lakers i ponownie połączyć siły z LeBronem Jamesem.
– Byłoby to Lakers Show połączone z show starych facetów – stwierdził Bosh, gdy jeden z dziennikarzy spytał go o to, czy namówiłby Dwyane’a Wade’a na ewentualną grę w Lakers. Bosh nie pojawił się na parkietach NBA od 2016 roku. Wtedy to wykryto w jego organizmie skrzepliny krwi, przedostające się do płuc. Groziło mu śmiertelne niebezpieczeństwo, które mogło skończyć się ogromną tragedią. Zawodnik musiał przejść kilka hospitalizacji i teraz już twierdzi, że jego stan jest stabilny.
Zawodnik ma nadzieję, że w którymś momencie najbliższego sezonu zespół się do niego odezwie: – Jeśli do lutego nie będzie żadnego zainteresowania, wiem, co będzie to oznaczać, nie jestem głupi. Chciałbym jednak ostać jeszcze jedną szansę. Chcę przezwyciężyć swoje słabości. Jestem gotowy na wyzwania. Wiem, że wciąż mogę być wartościowym koszykarzem – kontynuował Bosh.
Narracja Bosha nie różni się zbytnio od tego, co powiedział ESPN w marcu: – Chcę dać sobie jedną szansę, to wszystko. Jestem w momencie kariery, gdy mogę z dumą spojrzeć na swoje osiągnięcia. Jeśli skończy się to w taki sposób, nie będę miał do nikogo pretensji. Osiągnąłem i tak więcej niż zakładałem. Chciałem grać jak najdłużej, zdobyć 25 tys. punktów i 15 tys. zbiórek, ale wiem, że to już nieosiągalne.
Bosh pozostaje wolnym agentem od lipca 2017 roku, kiedy to z powodów zdrowotnych został zwolniony z kontraktu przez Miami Heat. W drużynie z Florydy spędził sześć lat, gdzie przez cały czas grał z Wadem oraz przez cztery lata z Jamesem.
Warto nas obserwować:
- PROBASKET na Instagramie
- PROBASKET na Twitterze
- PROBASKET na Facebooku
- PROBASKET na YouTube
Szukasz strojów meczowych, t-shirtów, bluz i innych ubrań oraz akcesoriów z logo swojej ulubionej drużyny NBA? Sprawdź ofertę oficjalnego sklepu Nike. Nike jest głównym partnerem NBA.
Podcast PROBASKET 015: Wielkie wyzwania LeBrona Jamesa także poza parkietem
Wspieraj PROBASKET
