Milwaukee Bucks nie byli szczególnie zainteresowani zatrzymaniem w składzie Jabariego Parkera. Zawodnik trafił na rynek jako zastrzeżony gracz. W sobotę rano pisaliśmy, że rozpoczął rozmowy z Chicago Bulls. Tymczasem kilka godzin później Parker podpisał z Bulls dwuletnią umowę na 40 milionów dolarów!
Już od kilku miesięcy zastanawiano się nad przyszłością Jabariego Parkera. Zespół ze stanu Wisconsin nie był pewny, czy opłaca się zawodnika w składzie zatrzymywać, m.in. przez jego problemy zdrowotne. W poprzednim sezonie Parker wrócił do gry po kolejnej poważnej kontuzji kolana. W 31 meczach notował na swoje konto średnio 12,6 punktu, 4,9 zbiórki trafiając 48,2 FG% i 38,2 3PT%. Stać go na znacznie więcej, co udowadniał będąc w optymalnej formie. Milwaukee Bucks mogli mimo wszystko stracić wiarę.
Jako zastrzeżony gracz, Parker mógł rozmawiać z dowolną drużyną na temat propozycji kontraktu. Według ostatnich doniesień, zawodnik podpisał dwuletnią umowę z drużyną ze swojego rodzinnego miasta. Chicago Bulls często przewijali się jako ekipa zainteresowana pozyskaniem skrzydłowego. Parker ma stworzyć pierwszą piątkę z Krisem Dunnem, Zachem LaVinem, Lauri Markkanenem i Robinem Lopezem. Zarobi 40 milionów dolarów za dwa lata gry. Sporo! Drugi rok jest opcją zespołu, gdyby Parker miał problemy zdrowotne lub nie spełniał oczekiwań.
Biorąc pod uwagę kłopoty zdrowotne gracza oraz jego problemy po bronionej stronie parkietu, Bulls powinni być ostrożni, by nie przepłacić. Przestrogą jest tutaj przykład Chandlera Parsonsa, który podpisał wysoką umowę z Memphis Grizzlies, a grał jak zawodnik będący piątym kołem u wozu. Jeszcze rano zastanawialiśmy się czy to będzie więcej niż 15 milionów rocznie. A tymczasem zawodnik otrzyma 20 „baniek” za rok!
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
