Bradley Beal ma dosyć pytań na temat stosunków z Johnem Wallem. Najprawdopodobniej zaczęło się od wypowiedzi Walla sprzed obecnego sezonu, w której wyznał, że jako grupa obwodowych średnio lubią się na boisku. Z kolei sam rzucający obrońca dodał, że obaj są „samcami alfa”, którzy w kluczowym momentach postawią na swoje umiejętności.

Washington Wizards bez wątpienia są jednym z najgorętszych zespołów ostatnich 2 miesięcy. I między innymi to dlatego Beal obsypywany jest pytaniami związanymi z chemią pomiędzy nim, a drugim obwodowym. W niedzielnym wywiadzie dla Radia ESPN zamknął usta dziennikarzom, którzy twierdzą, że coś jest nie tak. Uważam, że dobrze nam idzie. Myślę, że nawet bardzo dobrze. Nudne jest to, że ludzie myślą, że się nie dogadujemy i nie współgramy. My po prostu wychodzimy i pokazujemy na parkiecie, jak bardzo się mylą.

Po słabym starcie sezonu, drużyna z Washington pnie się do góry w tabeli konferencji. Od 5 grudnia ubiegłego roku, Wizards mają bilans 22-8, a z ostatnich 10 gier przegrali tylko jedną. Warto dodać, że zwycięstwem nad New York Knicks wczorajszego wieczoru zapewnili sobie 15 zwycięstwo z rzędu na swoim parkiecie. I bez wątpienia jest to zasługa dwójki obwodowych. John Wall ma rekordowe statystyki: 22.9 punktów, 10.3 asyst, 2.2 przechwytów przy skuteczności 46,2%. Z kolei Beal w swoim piątym sezonie w NBA zdobywa rekordową liczbę oczek – 21.8, trafiając 46,1% swoich prób.

Obecny sezon jest lepszy dla Bradleya i nie chodzi tu tylko o statystyki. Dotychczas opuścił jedynie 5 z 48 spotkań Czarodziei. Pozostaje zdrowy, dlatego trener Scott Brooks daje mu więcej czasu na grę. Dziennikarze nie mogli nie spytać wychowanka Saint Louis o to czy jest zawiedziony faktem, że nie został wybrany do meczu gwiazd i nie zagra w nim wraz ze swoim kompanem z drużyny:

Odpowiedź to i tak, i nie. Mogę być smutny i dąsać się z tego powodu. Ale przecież to nie koniec świata. Nie po to gram w koszykówkę. Gram w nią dlatego, że kocham ten sport. Czy chcę zostać w przyszłości All Starem? Oczywiście, że chcę. A tak wypowiada się o samym wyborze Johna Walla na rezerwowego wschodniej konferencji w meczu gwiazd: Jestem szczęśliwy, że John został nim już po raz czwarty z rzędu. Świetnie reprezentuje nasze miasto i oddaje całego siebie na boisku. Jego wysiłek i umiejętności gry na swojej pozycji są coraz lepsze odkąd trafiłem do drużyny. Oglądanie go daje mi wiele radości i przyjemności.

23 latek z pewnością pragnie usunąć wszelkie pozostałe wątpliwości na temat jego relacji ze swoim starszym kolegą, Johnem Wallem: Uważamy się za najlepszą dwójkę obwodowych w lidze. Dlatego właśnie cały czas polepszamy swoje umiejętności, rywalizujemy pomiędzy sobą, a także bierzemy za siebie odpowiedzialność. Wszystko po to, by mieć pewność, że będziemy prowadzić nasz zespół do zwycięstw.

fot. Keith Allison, Creative Commons

NBA: Cavs testują, Suns po Cousinsa, Celtics po Butlera?

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments