Ten sezon jest specjalny i wyjątkowy pod dwoma względami – wynikami sportowymi i tym co robi Golden State Warriors, ale także końcówkami karier. Dla starszych miłośników koszykówki to drugie może być nawet depresyjne.
Swoje ostatnie lata w koszykarskich butach rozgrywają idole młodości tych urodzonych w latach 80-tych. Ojciec czas dotknął już Kevina Garnetta, karierę zakończył Ray Allen, Paul Pierce jest zadaniowcem, bardzo istotnym i ważnym, ale też zadaniowcem jest Tim Duncan, ale największe odejście tego roku to oczywiście koniec kariery Kobe Bryanta. Wraz z zawieszeniem butów na kołku, Nike i Kobe powiedzieli także stop linii Nike Kobe. Linii genialnej, nieco zmieniającej oblicze NBA i tego jak postrzegamy niskie buty koszykarskie. Oczywiście Nike nie przestanie robić kolejnych kicksów w serii, ale Kobe już w nich nie zagra.
Ostatni sezon Kobe Bryanta w barwach Lakers to także ostatni but, który zagra razem z megagwiazdorem w jego pożegnalnej podróży. Kobe 11 to but świetny, genialny, rewelacyjny, bo taki miał być. A pierwszą kolorystyka jaka pokazała się na rynku jest świetna Kobie 11 Achilles, która odwołuje się do początku końca kariery gwiazdy Los Angeles Lakers.
Na pięcie obu butów widzimy dwa specyficzne znaczki, maskę Achillesa, która odwołuje się oczywiście do dotkliwej kontuzji, której doznał Kobe, na drugim bucie jest pięć poziomych kresek. Co to oznacza? To odwołanie do pięciu szwów, które Kobe miał założone po operacji. Historia, którą Nike i Kobe stworzyli dla jedenastek jest pomimo tragedii zawodnika, bardzo dobra, a na pewno bardzo istotna. Ten but, niezależnie od tego czy jeszcze gracie w koszykówkę, czy nie, powinien znaleźć się na półce – bo kiedyś będzie rarytasem. Tak jak cała kariera Kobe Bryanta.
Nike Kobe 11 Achilles kupicie w UrbanCity.pl
Dla czytelników PROBASKET buty koszykarskie w UrbanCity nawet 40% taniej –> sprawdź promocję!
materiał sponsorowany
Wspieraj PROBASKET
