Były zawodnik Phoenix Suns i Houston Rockets nie sprawia wrażenia fana stylu gry Golden State Warriors. W jednej z ostatnich wypowiedzi Charles Barkley odważnie stwierdził, że nie chce by „dziewczęcy styl gry” zespołu z Oakland stał się trendem w NBA.

Zespół Steve’a Kerra postawił na up-tempo, rzuty za trzy i generalnie grę na minimalnym kontakcie. W żadnym stopniu nie przypomina to koszykówki z czasów, w których parkietami trząsł Charles Barkley. Wówczas NBA była twarda, bezpardonowa. Zawodnicy tracili zęby, mieli poobijane żebra i ich życie na parkiecie na pewno nie bylo tak sielankowe, jak obecnie. Barkley wspomina tamte czasy z rozrzewieniem, jednocześnie nie pozostawiając suchej nitki na nowoczesnym podejściu.

Posunął się nawet do porównania NBA do jego kobiecego odpowiednika – WNBA, co niektórym naturalnie się nie spodobało. Potem wycofywał się z tych komentarzy twierdząc, że uwielbia kobiecą koszykówkę, ale nie chciałby, aby mężczyźni ją naśladowali. – Lakers są czwartym najlepszym zespołem w Kalifornii. Mają szczęście, że Sparks [zespół WNBA] nie grają, bo spadliby na piąte miejsce – powiedział Barkley, w sposób niebezpośredni sugerując, że to po prostu miękka koszykówka, bez ikry.

Cios wyprowadzony przez Barkleya na końcu uderza jednak w Golden State Warriors i styl zaproponowany drużynie przez trójkę wybitnych strzelców. Steve Kerr na ich talencie oparł całą grę i to w głównej mierze od ich dyspozycji zależą wyniki drużyny. Najlepszym tego przykładem jest 60-puntkowy mecz Klaya Thompsona przeciwko Indianie Pacers. Charlesowi brakuje elementu, który w jego czasach dominował – tzw. grit & grind, czyli walki na agresywnym kontakcie.

Może przemawia przeze mnie stara szkoła, ale nigdy nie polubię tej dziewczęcej koszykówki, która polega na masowym zdobywaniu punktów – mówił Barkley, w nie do końca jasnym komunikacie. Możemy się domyślać, że w jego opinii w koszykówce drugiej dekady XXI wieku jest za dużo fantazyjnej ofensywy, a za mało twardej obrony. Ekspertowi TNT rzecz jasna mocno się oberwało, ale z bardzo podobnego założenia mogą wychodzić jego koledzy z koszykówki lat 80. i 90.

Nowy pseudonim dla Gortata? Polski czołg, bo staranował rywala!


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    26 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments