Jamalex Polonia 1912 Leszno w minionym sezonie przeszła przed rozgrywki drugiej ligi jak burza. Zdobywając Puchar Polski PZKosz i w imponującym stylu wywalczając awans do I ligi, leszczyński klub rozbudził nadzieję fanów basketu na powrót poważnej koszykówki do miasta. O tym jakim zespołem będzie Polonia w zbliżającym się sezonie oraz o planie na rozwój klubu opowiada Łukasz Grudniewski, szkoleniowiec beniaminka I ligi.

Rok temu ogłoszono Pana trenerem Jamalex Polonii Leszno. Z asystenta Emila Rajkovicia w ekstraklasowym Śląsku Wrocław stał się Pan pierwszym trenerem w II lidze. Podjętego kroku raczej chyba nie ma co żałować?

Łukasz Grudniewski: W żadnym wypadku nie żałuję. Kiedy przychodziłem do Polonii, wiedziałem już po rozmowie z prezesem, że będzie tam profesjonalna organizacja. Mieliśmy jasno wytyczony cel, może nie od razu awans w pierwszym sezonie, ale mieliśmy zrobić wszystko, żeby klub szedł do przodu, zawodnicy się rozwijali. Udało się już w pierwszym roku awansować i z tego się bardzo cieszymy.

Polonia przekonała Pana przedstawiając długofalowy plan dziania. Jaki jest kolejny etap w rozwoju klubu?

– Plan mamy teraz trzyletni: w pierwszym roku chcemy poznać tą ligę i utrzymać się w niej. W drugim roku chcemy zrobić kolejny krok do przodu, czyli powalczyć o play- off, a w trzecim już w play – off w jakimś stopniu dać o sobie znać. Taki mamy plan i będziemy robić wszystko, żeby go zrealizować.

Obserwując ruchy transferowe przed zbliżającym się sezonem myśli Pan, że o to utrzymanie będzie trudno, czy raczej poradzicie sobie w lidze?

– Każdy mecz będzie chyba jak o życie w I lidze, ta liga jest bardzo wyrównana. Legia buduje taki skład, że może być poza zasięgiem natomiast z każdym innym zespołem pewnie będzie można wygrać, szczególnie u siebie. Na wyjazdach będzie zdecydowanie trudniej, ale każdy mecz od pierwszej kolejki będzie bardzo istotny w kontekście walki o utrzymanie w tej lidze.

Rozgrywki drugiej ligi były w minionym sezonie dosyć długie i wiązały się z koniecznością podróżowania po całym kraju. Zaobserwował Pan w swoim zespole słabszy moment, jakiś mały kryzys?

– Oczywiście, że były słabsze momenty. To nie jest tak, że nam bardzo łatwo wszystko przyszło. Mieliśmy swoje kryzysy, trochę słabszej gry, trochę kontuzji, ale dzięki ciężkiej pracy i charakterom chłopaków o tych kryzysach nawet nie wspominaliśmy. To nie było tak, że cały sezon pięknie wyglądał i wszystko było w różowych barwach. Codziennie ciężko pracowaliśmy i stąd taki olbrzymi sukces naszego zespołu.

Sezon zakończyliście z Pucharem Polski PZKosz i z tylko jedną porażką. Plan postawiony przed zespołem wypełniony został więc chyba nie w 100 %, a w 150%. Awans w imponującym stylu sprawił, że bez zawahania porozumiał się Pan z władzami klubu w sprawie prowadzenia zespołu także w I lidze?

– Oczywiście, gdyby ktoś przed sezonem powiedział mi, że zdobędziemy Puchar Polski PZKosz i awansujemy w takim stylu do I ligi, to brałbym to w ciemno. Prawda jest taka, że dla Jamalexu Polonii to był drugi sezon funkcjonowania, także tak naprawdę to jest ewenement na skalę naszego kraju, że w drugim roku funkcjonowania, bez jakichś wielkich nakładów finansowych, zdobyliśmy Puchar i awansowaliśmy do I ligi. Tak naprawdę rozmowy trwały minutę, z prezesem bardzo szybko doszliśmy do porozumienia. Gdy przychodziłem do klubu zależało mi na tym, żeby było to profesjonalne miejsce i takie właśnie jest. Prezes jest fanem koszykówki, nadajemy na tych samych falach więc współpraca układa się bardzo dobrze i nie było najmniejszych problemów z porozumieniem na kolejny sezon.

Pierwsze decyzje kadrowe już za Wami. W zespole zostało pięciu autorów awansu oraz dołączyło do drużyny trzech zawodników. Kogo jeszcze szukacie?

– Szukamy jeszcze kogoś pod kosz, na pozycję numer cztery. To jest tak naprawdę jedyny wakat w naszej kadrze, skład mamy praktycznie zamknięty. Powiedzmy na pozycjach 4-5 mamy luki i skupiamy się na szukaniu zawodników, ale myślę, że w przeciągu paru tygodni załatwimy tą sprawę. Rozmawiamy z kilkoma koszykarzami i sądzę, że potoczy się to w dobrym kierunku.

Będą to gracze, którzy miniony sezon spędzili w I lidze?

– Zobaczymy. Na pewno chciałbym zawodnika, który da jakość temu zespołowi, ale na rynku jest jeszcze duża konkurencja, nie mogę więc więcej powiedzieć.

Patrząc na nazwiska, które Was wzmacniają, odnieść można wrażenie, że sięgacie po zawodników młodych, mających coś do udowodnienia. To jest pański klucz doboru zawodników, czy akurat tak się to złożyło?

– Tak akurat wyszło, chcemy trochę zmienić sposób postrzegania I ligi przez zawodników i pozostałe osoby. Idziemy trochę innym tokiem myślenia, chcemy rozwijać młodych zawodników, dawać im szanse i sprawić, żeby byli gotowi, aby w niedługim czasie zagrać w TBL. Zebraliśmy utalentowanych chłopaków w wieku 21-24 lata, którzy tak jak Pan wspomniał, mają coś do udowodnienia. Dajemy im profesjonalne warunki, organizację, bardzo dobry trening i chcemy tych chłopaków rozwijać, żeby robili krok do przodu. Na tym nam najbardziej zależy.

Czego Pan oczekuje od swojego zespołu w nowym sezonie? Czym będzie charakteryzować się Polonia?

– Ten zespół będzie bardzo dobrze bronił, to na pewno. Musimy w każdym meczu zostawiać serce na boisku. Zdaję sobie sprawę, że będą mecze, kiedy zabraknie nam doświadczenia, inne zespoły często mają zawodników starszych, bardziej doświadczonych, ale nadrobimy to zaangażowaniem, sercem.

Pańskim zdaniem w Lesznie jest klimat dla męskiej koszykówki? Kilka lat temu Tęcza Leszno występowała w ekstraklasie kobiet, ale cztery lata temu problemy finansowe klubu zakończyły jej występy w elicie. Polonia zawładnęła sympatią lokalnych kibiców?

– Zaczynaliśmy tak naprawdę, gdy na trybunach było 30 osób. Na naszym pierwszym meczu było pewnie właśnie około tylu widzów i przychodząc do Leszna założyłem sobie zapełnienie hali Trapez. Celem było zainteresowanie ludzi basketem. W ostatnich spotkaniach minionego sezonu na trybunach było już 600 – 700 kibiców, powstał klub kibica także fani zaczęli się z nami identyfikować. W Lesznie jest bardzo dobry klimat dla koszykówki. Władze miasta i sponsorzy są żywo zainteresowani naszymi spotkaniami więc jest to odpowiednie miejsce do tego, żeby był w nim na razie pierwszoligowy basket.

W pierwszym sezonie, jak Pan już wspomniał, będzie Wam chodzić o utrzymanie zespołu w lidze.

– Dokładnie, w pierwszym sezonie chcemy się utrzymać, będzie to swoiste przetarcie w tej lidze. Ci młodzi chłopcy, jakich mamy w kadrze, mają robić postępy i dać spokojne utrzymanie.

 

Zapraszamy na nasz profil zajmujący się tematyką I ligi mężczyzn: PROBASKET1LKosz


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    Inline Feedbacks
    View all comments